Zamieszanie wokół szkockiej walki o niepodległość najwyraźniej tak bardzo zajmuje redaktorów „Guardiana”, że zapominają oni o podstawowych faktach z tym krajem związanych, na przykład jakie miasto jest jego stolicą.
Okazuje się, że niekoniecznie pierwsze skojarzenie jest trafne, a stolica Szkocji to nie Glasgow, jak twierdzi autorka artykułu o artystach nominowanych do nagrody Turnera, a Edynburg.