Ludzie uwielbiają statystyki. Zwłaszcza jeśli świadczą na ich korzyść. Dlatego nowy ranking Newsweeka, w którym Polska plasuje się wysoko, będzie u nas w kraju szeroko komentowany.
Zacznijmy od dobrego newsa. Amerykański Newsweek po raz pierwszy porywa się na duże zadanie. Stworzył listę najlepszych krajów świata. Sam przedrostek „naj” jest już subiektywny. Jeśli zapytać tysiąc osób, jakie jest ich ulubione miejsce do życia na ziemi, z pewnością padnie kilkaset odpowiedzi. Dla Woody’ego Allena będzie to Manhattan. Dla Arnolda Schwarzeneggera – Kalifornia. A dla Adama Małysza, być może Wisła. Inne wskaźniki oceny i różny stosunek emocjonalny. Ale dla ekspertów Newsweeka, który właśnie przygotowali swój pierwszy ranking „Najlepszych z najlepszych” nie liczyły się emocje, tylko dane. Do analizy zaproszono najtęższe głowy, m.in. laureata nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii, profesora Columbia University Josepha E. Stiglitza, czy szefa biura ds. społecznych firmy McKinsey, Byrona Auguste’a. Porównano stan ekonomii, polityki (jak go zmierzyć?), zdrowia i jakości życia. Wyniki są częściowo oczywiste, częściowo niezrozumiałe. I tak, gdzie się udać w poszukiwaniu najlepszych optymalnie warunków życiowych?
FINLANDIA: 1 msc. w rankingu „Najlepsi z najlepszych”
Mimo swojej długiej i srogiej zimy, to właśnie Finlandia wypadła w rankingu najokazalej. Dostała najwięcej ogólnych punktów, ale wygrała też w wielu specjalnych kategoriach, m.in. jako najlepsze małe państwo, najlepszy kraj o wysokich zarobkach oraz najlepszy system edukacji. Jeśli któryś z polskich emigrantów ostałych się w Norwegii czy Islandii miałby ochotę na mały życiowy upgrade, może warto zacząć naukę fińskiego? To podobno zresztą jeden z najdziwniejszych i najtrudniejszych języków świata.
AUSTRALIA: najlepsze średnie państwo
Plusy? Bezrobocie na stałym poziomie, ciut ponad 5 proc., gospodarka, która oparła się recesji, uśmiechnięci mieszkańcy, no i oczywiście cudowna pogoda. W rankingu całościowym Australia znajduje się na solidnym, czwartym miejscu. Podobno, według Newsweeka, klimat polityczny jest tam równie umiarkowany. Dodałabym kilka punktów za wyśmienite wina.
JAPONIA: największe duże państwo
Nie ma rankingu, w którym mogłoby zabraknąć Japonii. Kraj, który dał światu sushi, samurajów, Mangę i Nintendo, jest też znany z długowieczności. Średni wiek, którego dożywają mężczyźni to 82 lata, kobiety – mimo narzekań na słabą pozycję w społeczeństwie – średnio żyją o 4 lata dłużej. Stabilny system zdrowia i edukacji oraz wynalazczość gwarantują Japonii pierwsze miejsce w kategorii dużych państw.
ALBANIA: najlepszy biedny kraj
Eksperci Newsweeka wyszli z założenia, że nawet w słabej kategorii można być mocarzem. I tak to małe państwo między Grecją, Serbią i Czarnogórą znalazło się na szczycie tej gorszej listy. Według ekspertów Newsweeka, inne kraje mogą Albanii pozazdrościć dobrego systemu edukacji (prawie 99-proc. ludzi jest piśmiennych) i zdrowia. To pewnie dzięki temu drugiemu (a może też i mocnemu winu i dobrej kuchni) ludzie dożywają tu nawet 81 lat.
POLSKA! Najlepszy kraj o więcej-niż-średnich zarobkach
Tę kategorię trzeba zapisać w jej brzmieniu oryginalnym. Jest śmieszniejsza nawet od brytyjskiej koncepcji „upper middle class”. Polska została więc odnotowana jako najlepszy kraj z gatunku upper-middle-income. Pięknie. Podobno nawet jesteśmy naprawdę dobrze rokującym eks-demoludem. Recenzenci chwalą nasz klimat polityczny (chyba nie przeczytali o walce o krzyż!), dynamikę gospodarczą i społeczną, poprawę poziomu życia i zdrowia oraz piękne, energetyczne miasta (przykłady: Kraków i Warszawa).
Z rankingami można się nie zgadzać, ale kiedy dają ci medal, to już nawet nie jest ważne, w jakiej kategorii…
Aleksandra Kaniewska / Fot. Thinstock