To prawdziwy przełom – wszystko wskazuje na to, że Theresa May zgodzi się na dłuższy okres przejściowy i na utrzymanie jeszcze nawet przez 4 lata swobodnego przepływu pracowników.
Informację o wprowadzeniu okresu przejściowego, dzięki któremu imigranci z UE będą mogli nadal swobodnie przemieszczać się między krajami wspólnoty a Wielką Brytanią, podały z rana największe brytyjskie dzienniki. „The Times” napisał, że Theresa May myśli o 2-letnim okresie przejściowym, natomiast „The Guardian” podał, że okres ten ma wynieść 3 – 4 lat.
Imigrantki pobiły rekord urodzeń na Wyspach! Właśnie opublikowano raport ONS
O wprowadzenie okresu przejściowego w zakresie swobody przepływu pracowników zabiegał przede wszystkim kanclerz skarbu Philip Hammond, który twierdził, że nagłe wstrzymanie imigracji może się dramatycznie odbić na brytyjskiej gospodarce. Hammond zabiegał w rządzie o znaczące wydłużenie momentu całkowitego zamknięcia granic, żeby zagwarantować firmom na Wyspach nieograniczony dostęp do siły roboczej. Kanclerz opowiadał się ty samym za „logiką ekonomiczną”, a nie logiką twardego Brexitu.
Polki rodzą coraz więcej dzieci… ale nie w Polsce
Jak podał anonimowy informator, odpowiedź odnośnie wydłużenia obowiązywania w UK swobodnego przepływu pracowników nie przyszła z gabinetu Theresy May od razu. Jednak brytyjska premier już wcześniej, na spotkaniu z liderami biznesu na Downing Street, mówiła o potrzebie spokojnej implementacji nowych aktów prawnych. – Premier podkreśliła, że nadrzędnym celem rządu jest gładkie, uporządkowane wyjście, zakończone kompleksową umową o wolnym handlu z UE i okresem implementacji potrzebnym do uniknięcia „upadku z klifu” – powiedział rzecznik Downing Street.
Na potrzebę wprowadzenia okresu przejściowego zwrócił premier uwagę Francis Martin z Brytyjskiej Izby Handlowej, który zaznaczył, że jest on dla biznesu priorytetem. – Nasze badania pokazują, że wśród biznesmenów panuje wyraźne poparcie dla kompleksowej umowy pomiędzy Unią a Wielką Brytanią i dla okresu przejściowego, który zapobiegnie upadkowi z dużej wysokości – powiedział Martin.
Zdaje się też, że zapowiedź wprowadzenia okresu przejściowego w zakresie swobody przepływu imigrantów jest bezpośrednim następstwem niezadowolenia UE co do postępu negocjacji. Na wczorajszej konferencji prasowej główny negocjator UE Michel Barnier stwierdził, że w zakresie gwarancji praw imigrantów, pomiędzy Unią i UK jest kilka fundamentalnych różnic. Poza tym Barnier wezwał stronę brytyjską do złożenia jasnych deklaracji w kwestiach spornych.