Kobieta, która pracowała jako gosposia w domu byłego ministra sprawiedliwości i jego żony, mówi, że była traktowana jak niewolnica i musiała podjąć kroki prawne, aby otrzymać zapłatę za swoją pracę. Nie była jedyną osobą, którą para wykorzystywała.
Hazel Settas, która była zatrudniona w domu byłego ministra sprawiedliwości Partii Konserwatywnej, Jonathana Djanogly i jego żony, ujawniła przed sądem, że była przez parę traktowana jak niewolnica.
Traktowali gosposię jak niewolnicę
Kobieta powiedziała, że „pracowała jak pies” dla byłego ministra sprawiedliwości i jego żony, dyżurując u nich w domu od godziny 7:00 do 19:00, a bardzo często zdarzało się, że do godziny 23:00.
32-letnia Hazel twierdzi, że 57-letni Djanogly – poseł z Huntingdon, traktował ją z góry, „nawet nie jak na człowieka”. Z kolei jego żona, Rebecca, która najbardziej pastwiła się nad kobietą, powiedziała podobno Hazel: „Mój mąż jest posłem, a ty jesteś bezwartościowa”.
Brak zapłaty za pracę
Hazel jest jedną z dwóch kobiet, które z powodzeniem pozwały panią Djanogly – pod panieńskim nazwiskiem Silk – do sądu o należne im wynagrodzenie, które nie zostało im wypłacone. Druga kobieta zwróciła się nawet o pomoc do nowoczesnej jednostki niewolniczej Armii Zbawienia.
Sędzia stwierdził, że w obu przypadkach wstrzymano wypłatę. Kobiety pracowały w wartym 7 milionów funtów domu posła w zachodnim Londynie po tym, jak odpowiedziały na ogłoszenia zamieszczone na Gumtree dotyczące oferty zatrudnienia gosposi za 20 000 funtów rocznie.
Tory MP Jonathan Djanogly treated his housekeepers like slaves; abusing and refusing to pay them.
He was the Minister for Justice. #TorySewageParty #ToryCriminals pic.twitter.com/oFLifm6w9Q— El Christo (@ElRaynerista) February 4, 2023
Niewolnictwo w wydaniu żony posła
Hazel, która była zatrudniona w 2020 roku u pary, przyznała, że znęcanie się nad nią najbardziej odczuwalne było ze strony żony posła. 32-latka powiedziała „Sunday Mirror”:
– To było niewolnictwo… zwłaszcza, gdy pstrykała palcami, to jest właśnie niewolnictwo… Mam imię, użyj mojego imienia. Czułam się zła, właściwie zdruzgotana. Zgłosiłam się na tę posadę, która okazała się czymś innym. Musiałam po prostu ugiąć się przed wszystkim, co powiedziała. Nie mogłam się odezwać. Najprościej można to opisać tak, jak pracowałby niewolnik.
Hazel mówi, że kiedyś powiedziała Rebece:
– Nie możesz tak traktować ludzi. To gorsze niż niewolnictwo, to gorsze niż więzienie.
Powiedziała, że zwróciła się również do posła o pomoc, ale nie zareagował. Zamiast tego Hazel otrzymała gruby folder z wyszczególnieniem jej zadań.
– Czasami pracowałam do 22 lub 23 w nocy, aby wykonać wszystkie zadania, ponieważ gdybym ich nie wykonała, zostałabym zbesztana. Były całe strony tych zadań. Czułam się, jakbym pracowała w więzieniu. Załamywałam się w swoim pokoju – powiedziała 32-latka.
Na temat braku wynagrodzenia Hazel powiedziała:
– Byłam zszokowana, że zachowywała się w ten sposób, gdy jej mąż był posłem. Dlatego poprosiłam go o pomoc, ale nie zrobił nic. I dlatego musiałam podać ją do sądu, aby odzyskać należne mi pieniądze. Nie oczekujesz, że poseł będzie tak traktował ludzi w swoim domu.
Hazel, która zrezygnowała po dwóch tygodniach pracy u pary, powiedziała, że żona posła krzyczała do niej ciągle, aby się pospieszyła. Twierdziła również, że pani Silk powiedziała jej: „Jeśli schudniesz, będziesz szybsza… to jest mój dom, takie są moje zasady, jeśli ci się to nie podoba, wiesz, gdzie są drzwi”.
– Pewnego razu, kiedy coś jej nie pasowało, kazała mi wyciągnąć teczkę. Kazała mi usiąść i przeczytać na głos cały folder, a ja płakałam, a ona powiedziała: „przestań płakać, dorośnij i czytaj dalej” – relacjonowała wykorzystywana kobieta.
Gospodyni powiedziała również o panu Djanogly: „Patrzył na mnie z góry, dawał mi do zrozumienia, że jestem gospodynią domową, to wszystko, nie jestem niczym innym. Nawet nie jestem człowiekiem, jestem tylko gospodynią domową".
Hazel powiedziała, że napisała do posła domagając się niewypłaconego wynagrodzenia. Pan Djanogly – który kiedyś zgłosił obawy dotyczące współczesnego niewolnictwa – odpowiedział e-mailem: „Przykro mi, że coś ci nie wyszło. Nie jestem ani osobą zatrudniającą, ani nie posiadam wiedzy na tematy poruszane przez Panią w wiadomości. Pracodawcą jest pani Rebecca Silk.”
Wyrok sądu
Sędzia nakazał wypłacić 886 funtów 32-letniej Hazel. Kobieta powiedziała, że po raz pierwszy zaoferowano jej ugodę w wysokości 150 funtów od pani Silk za pośrednictwem usługi ACAS. Ale odrzuciła ugodę, która zawierała klauzulę poufności.
W przypadku drugiej gospodyni pisemny wyrok stwierdził, że pani Silk, lat 56, „dążyła do pozbawienia” jej „ważnych praw przysługujących robotnikom i pracownikom”. Kobieta ta pracowała wiosną i latem 2021 roku jako gospodyni domowa w domu pary.
Po wydaniu wyroku w czerwcu ubiegłego roku przyznano jej 3148 funtów z tytułu nieuprawnionych potrąceń z wynagrodzenia, nadgodzin i corocznego urlopu. Pani Silk zaprzeczyła niezgodnym z prawem potrąceniom i jakimkolwiek niedoborom wynagrodzenia urlopowego. W wyroku stwierdzono, że gospodyni musiała przestrzegać szczegółowych poleceń, które były spisywane na paru stronach.
Zajrzyj także na naszą główną stronę: PolishExpress.co.uk – będzie nam miło!
Artykuły polecane przez PolishExpress.co.uk:
Jak "zabrać się" do ponownej emigracji do Wielkiej Brytanii po "powrocie" do Polski?