Na przestrzeni zaledwie roku liczba napaści na tle seksualnym, do których doszło na peronach i w pociągach londyńskiego metra wzrosła trzykrotnie.
Z danych ujawnionych przez Transport for London (TfL) wynika, że w latach 2014/2015 doszło do 406 incydentów. 12 miesięcy później ich liczba wzrosła do 554. Skala problemu rośnie z miesiąca na miesiąc. W związku z tym TfL rozpoczyna kampanię społeczną, mającą na celu podniesienie świadomości co do zagrożeń, jakie mogą spotkać kobiety w metrze.
Nowa akcja! Zachęcają londyńczków do rozmów z nieznajomymi w metrze
Celem akcji będzie również przekonanie podróżnych, że każdy incydent jest wart zgłoszenia. Zarówno świadkowie, jak i potencjalne lub niedoszłe ofiary, zachęcani są do tego, aby o zajściach powiadamiać władze – to właśnie na podstawie takich zgłoszeń policja zyskuje niezbędną wiedzę o działalności przestępców.
Burmistrz Londynu, Sadiq Khan, zapowiedział że zapewnienie bezpieczeństwa pasażerom transportu publicznego jest jedną z najważniejszych rzeczy, które chce osiągnąć podczas sprawowania urzędu. “Chcę, żeby wszystkie kobiety i wszystkie dziewczynki czuły się w podróży bezpiecznie” – powiedział informując o rozpoczęciu kampanii “Report it to stop it” (“Zgłaszając pomagasz z tym skończyć”).
“Najważniejszym jej celem jest pokazać, że jakakolwiek postać przemocy na tle seksualnym jest niedopuszczalna. Chcemy też, aby konbiety wiedziały, że jeśli zgłoszą napaść, otrzymają niezbędną pomoc i wsparcie” – zapewniał burmistrz Londynu.
Jak głosi opis pod umieszczonym na YouTube filmem promującym kampanię, incydentów o charakterze napaści na tle seksualnych nie zgłasza około 90 proc. osób, które miały z takim zachowaniem styczność. Większość z nich jest przekonana, że sprawcy i tak nie uda się złapać. Władze przekonują, że jest wręcz odwrotnie, a każde zgłoszenie zwiększa prawdopodobieństwo identyfikacji i, tym samym, pomaga chronić inne kobiety przed przemocą seksualną.
Podwyżka National Living Wage już w kwietniu! Ile wyniesie?
