Wśród nowych twarzy władz Partii Konserwatywnej znalazł się Lee Anderson. Premier Rishi Sunak mianował go wiceprzewodniczącym rządzącego obecnie w UK stronnictwa. Poseł do Izby Gmin reprezentujący okręg wyborczy Ashfield od 2019 roku słynie z szokujących wypowiedzi. I kilka dni temu popełnił kolejny kontrowersyjny komentarz…
Wybranie go na tak eksponowane stanowisko w partii, która sprawuje władze, zostało odebrane, jako próba wywołania kontrowersji według brytyjskiej opinii publicznej. Lee Anderson nie ma zbyt dużego dorobku politycznego, a słynie w zasadzie wyłącznie ze swoich medialnych kontrowersji. Jeśli taki był cel działań premiera Sunaka, to udało mu się go zrealizować.
Ledwie kilka dni przed ogłoszeniem nominacji Anderson, w wywiadzie udzielony prawicowemu „The Spectator” przyznał, iż byłby skłonny poprzeć przywrócenie karę śmierci w Wielkiej Brytanii.
Poseł torysów popiera karę śmierci
Przypomnijmy, kara śmierci za morderstwo w Wielkiej Brytanii została definitywnie zakazana w 1969 roku, a następnie całkowicie zniesiona za wszystkie przestępstwa w 1998 roku. Ostatnimi osobami straconymi w Wielkiej Brytanii byli Peter Allen i Gwynne Evans, a miało to miejsce 13 sierpnia 1964 roku. Wielka Brytania podpisała Europejską Konwencję Praw Człowieka, która zakazuje przywrócenia kary śmierci.
Poseł Anderson argumentował, że za ohydne zbrodnie, kiedy do winy ich sprawców nie mamy żadnych wątpliwości, powinny być karane egzekucją. Za przykład posłużyło mu morderstwo Lee Rigby`ego, które miało miejsce w 2013 i zostało dokonane przez islamskich ekstremistów Michaela Adebolajo i Michaela Adebowale'a. Ten pierwszy został skazany na dożywocie, co oznacza, że umrze w więzieniu, a drugi został skazany na co najmniej 45 lat. Dodajmy, że w tym przypadku mieliśmy do czynienia z pozbawieniem życia żołnierza armii brytyjskiej w południowo-wschodnim Londynie w biały dzień.
Domniemany antysemita, zwolennik Brexitu i krytyk ludzi biednych
„Nikt nigdy nie popełnił przestępstwa po egzekucji. Wiesz o tym, prawda? 100% skuteczności” – komentował toryski polityk. „Teraz byłbym bardzo ostrożny w tym [przywróceniem kary śmierci], ponieważ wiem, że niektóre grupy stwierdzą, iż »nigdy nie można tego udowodnić«. Cóż, możesz to udowodnić, jeśli [sprawcy] nagrali to na wideo i są przed kamerą tak, jak zabójcy Lee Rigby`ego. Oni powinni odejść [umrzeć] w tym samym tygodniu. Nie chcę płacić za [pobyt w więzieniu] tych ludzi”.
Kim jest Lee Anderson?
56-letni mężczyzna na niwie politycznej działa od 2015 roku. Wówczas, jako członek Partii Pracy został radnym w Radzie Okręgu Ashfield. Jego przygoda z Labour zakończyła się bardzo szybko, bo w 2018, gdy rzucając kamieniami próbował zniechęcić travellersów do założenia obozu. To był powód zawieszenia go, jako członka partii. Wkrótce potem przeszedł do Partii Pracy.
Dużym sukcesem w jego karierze było odbicie swojego okręgu, które od 1979 roku pozostawał politycznym bastionem Partii Pracy. W 2022 roku został nagrodzony tytułem Backbencher of the Year. Lee Anderson jest chwalony za „bezceremonialne poglądy” na temat Brexitu, mniejszości etnicznych i ubóstwa. Prywatnie jest żonaty z Sinead – radną torysów w Mansfield – i ma dwoje dzieci z poprzedniego małżeństwa. W 2019 roku wobec Andersona i trzech innych torysów (Sally-Ann Hart i Richarda Shorta) przeprowadzono dochodzenie w sprawie zarzutów związanych z antysemityzmem. Wyniki śledztwa nie zostały upublicznione.
Co jeszcze ma na koncie?
Lista cokolwiek kontrowersyjnych, budzących sprzeciw, a nawet zwyczajnie głupich wypowiedzi posła Andersona jest bardzo długa. Członek Partii Konserwatywnej ostro krytykował… osoby biedne. Jego zdaniem ci, którzy korzystają z usług banków żywności, nie potrafią odpowiednio zagospodarować swojego budżetu. Utrzymywał (na długo przed obecnym kryzysem kosztów utrzymania, w 2019), że już za 30 pensów da się przygotować pełnowartościowy posiłek. Grzmiał przy tym z oburzenia, że współczesne pokolenie młodych ludzi… nie potrafi gotować.
Dalej, podczas Euro 2020 odmówił kibicowania reprezentacji Anglii. Jego zdaniem piłkarze z Wysp, którzy klękali w geście solidarności z czarnymi ludźmi, dostrzegając współczesny problem z rasizmem nie tylko na stadionach piłkarskich, nie są godni, aby trzymać za nich kciuki na turnieju. Uważał, iż futboliści „wspierają ruch polityczny, którego podstawowe zasady mają na celu podważenie naszego stylu życia”. Ostro krytykował Gary`ego Linekera, żywą legendę futbolu na Wyspach w tym samym kontekście.
Dodajmy także, że Anderson jest zagorzałym eurosceptykiem, przeciwnikiem integracji w ramach Unii Europejskiej i zwolennikiem Borisa Johnsona.
Zajrzyj także na naszą główną stronę: PolishExpress.co.uk – będzie nam miło!
Artykuły polecane przez PolishExpress.co.uk:
Praca marzeń na malowniczej szkockiej wyspie z zakwaterowaniem [wideo]
