Minister zdrowia zalecił, aby pracownikom w UK nadal oferować pracę zdalną nawet po tym, jak minie pandemia. Według niego powinna być to „nowa norma”.
Miliony mieszkańców Wysp nadal pracuje zdalnie mimo dalszych faz luzowania lockdownu. Zdaniem Matta Hancocka możliwość ta powinna być podtrzymywania przez „dobrych pracodawców” także po pandemii.
Praca zdalna jako nowa norma
Osoby pracujące zdalnie chwalą sobie oszczędność czasu na dojazdy do pracy pięć dni w tygodniu, a także wynikającą z tego oszczędność finansową. Korzyści takiej formy pracy dostrzega także brytyjski rząd, który wręcz zaleca pracodawcom, aby nadal oferowali taką możliwość swoim pracownikom.
Zgodnie z oficjalnymi zaleceniami rządu przez brytyjskich pracodawców „powinny być podejmowane rozsądne kroki” wspierające pracowników w pracy zdalnej.
– Z całym przekonaniem twierdzę, że powinna być to norma, tam gdzie to możliwe. Musimy nakłaniać ludzi do kontynuowania pracy zdalnej. Jest to zmiana, która nigdy nie zniknie – powiedział Matt Hancock.
Efektywność pracy zdalnej
Minister zdrowia zwrócił także uwagę na efektywność pracy zdalnej:
– Trwają obecnie dyskusje na temat tego, czy ludzie pracują lepiej wtedy, gdy pracują z domu i to naprawdę trudne, aby sprawdzić, czy efektywność zwiększa się czy maleje, jednak mamy w tym dużo doświadczenia i możemy znaleźć na to odpowiedź. Istnieje duży argument za tym, że efektywność przy pracy zdalnej się zwiększa, zwłaszcza w kontekście dobrego samopoczucia.
Matt Hancock zapytany o to, czy rząd powinien rozważyć ustawę promującą pracę zdalną, odpowiedział „tak” i dodał:
– Możemy spojrzeć na to w ten sposób, że słuszna jest prośba o pracę zdalną.