Ze względu na inflację i Brexit spadł eksport kwiatów i roślin już drugi rok z rzędu w Holandii – podało holenderskie stowarzyszenie hurtowników produktów kwiatowych, VGB. Holendrów niepokoi także polityka imigracyjna, która uderzy w plantatorów.
Według najnowszych danych, eksport kwiatów ciętych w Holandii spadł o 5 proc. do 4,2 miliarda euro, a eksport roślin spadł o 3 proc. do 2,6 miliarda euro – podało w tym tygodniu VGB.
Spadł eksport kwiatów w Holandii przez Brexit
Dyrektor VGB,, Matthijs Meskin powiedział:
– Sprzedajemy produkt luksusowy, a konsumenci są bardziej ostrożni w wydatkach – powiedział nawiązując do inflacji.
Okazuje się jednak, że Brexit również stanowi problem w przypadku sprzedaży kwiatów i roślin do Wielkiej Brytanii. Wyspy są drugim co do wielkości holenderski rynkiem eksportowy, który odnotował spadek o 7 proc.
Meskin dodał również, że ze względu na fakt, iż brytyjska gospodarka słabo sobie obecnie radzi, konsumenci z Wysp rzadziej kupują kwiaty i rośliny. Kolejnym czynnikiem przyczyniającym się do spadku sprzedaży jest również większa biurokracja na brytyjskiej granicy i bardziej skomplikowane przepisy eksportowe.
Polityka imigracyjna niepokoi holenderskich plantatorów
Meskin dodał także, że plantatorzy są również zaniepokojeni polityką imigracyjną w swoim kraju. Według niego ograniczenie migracji zarobkowej będzie poważnym ciosem dla plantatorów.
– Musimy porozmawiać z Hagą, aby upewnić się, że w przyszłości będziemy mogli nadal korzystać z pracowników migrujących. Bez nich nie moglibyśmy uprawiać naszych produktów i sprzedawać ich – powiedział.
Holenderscy plantatorzy zaapelowali do brytyjskiego rządu
Holenderscy plantatorzy wezwali rząd Wielkiej Brytanii do opóźnienia kontroli granicznych roślin i żywności w związku z Brexitem. Kontrole te mają wejść w życie od tego miesiąca. Eksporterzy holenderscy nie są jednak na to gotowi, a wszelkie opóźnienia w odprawie celnej mogą skutkować „dużymi stratami”.
VGB, holenderskie stowarzyszenie hurtowników produktów kwiatowych, ostrzegło brytyjski rząd przed „poważnymi obawami” związanymi brakiem gotowości branży na takie zmiany. Spowodują one zakłócenia w okresie Walentynek oraz w Dzień Matki, czyli w szczycie sezonu kwiatowego.
Kontrole, które stanowią część nowego system po Brexicie, będą wymagać od europejskich importerów przedstawiania świadectw zdrowia dla produktów zwierzęcych i roślinnych „średniego i wysokiego ryzyka” od 31 stycznia, natomiast fizyczne inspekcje tych towarów rozpoczną się pod koniec kwietnia 2024 roku.
Chryzantemy, goździki i orchidee należą do kwiatów, które należy sprawdzić już teraz, gdyż zaliczają się do kwiatów średniego ryzyka. Obecnie funkcjonariusze odwiedzają centra ogrodnicze po dostawie, co oznacza, że rośliny można pielęgnować w oczekiwaniu na kontrolę. Po kwietniu w portach odbędą się kontrole fizyczne, co oznacza, że ciężarówki i ich przesyłki mogą być przetrzymywane godzinami, narażając na ryzyko łatwo psujące się towary.