Od stycznia 2023 ceny biletów autobusowych w Anglii zostaną "zamrożone" na okres trzech miesięcy. Realna obniżka kosztów korzystania z komunikacji zbiorowej wyniesie około 30% i ma przyczynić się do złagodzenie rosnących kosztów utrzymania w UK.
Wprowadzenie obniżki cen biletów autobusowych w trzech pierwszych miesiącach przyszłego roku kosztować będzie Department for Transport 60 milionów funtów. Środki te zostaną przekazane na dofinansowanie dla przewoźników operujących na terenie Anglii. Udało się uzyskać porozumienie w przypadku 90% połączeń. W chwili obecnej średnia opłata za podróż na odległość trzech mil wynosi około 2,80 funta, więc "zamrożenie" jej na poziomie 2 funtów przyczyni się do znaczących oszczędności wśród osób wybierających właśnie ten sposób transportu. Dodajmy, że wzrost cen za bilety autobusowe w pierwszym kwartale 2022 roku sięgnął 3,6 proc, a więc był znacznie mniejszy niż poziom inflacji.
- Przeczytaj też: Ogromna tragedia w Dublinie: Trzy siostry straciły życie w wyniku „brutalnego i traumatycznego incydentu”
Bilety autobusowe tanieją – przynajmniej, na jakiś czas
"Autobusy są zdecydowanie najczęściej używanym środkiem transportu publicznego" – komentował cytowany przez brytyjskie media Grant Shapps, minister transportu. "Zapewnienie, że ceny prawie wszystkich podroży autobusem nie przekroczy 2 funtów, pomoże pasażerom w miesiącach zimowych i zapewni bezpośrednią pomoc dla tysięcy gospodarstw domowych w całym kraju" – uzupełniał.
W kwestii popularności przejazdów autobusem trzeba oddać słuszność ministrowi Shappsowi. W istocie, ten typ komunikacji zbiorowej pozostaje bardzo popularny. W 2019, a więc w roku przed wybuchem pandemii koronawirusa, w samej Anglii miało miejsce około 4,22 miliarda przejazdów autobusami, a umieszczając tę liczbę w odpowiednim kontekście – prawie trzy razy więcej, niż pociągami!
"Autobusy są zdecydowanie najczęściej używanym środkiem transportu publicznego"
Warto również w tym miejscu dodać, że komunikacja autobusowa uniknęła poważnych cięć finansowych w zeszłym miesiącu, jak podaje "Guardian". Rządowi udało się znaleźć dodatkowe 130 milionów funtów na dalsze utrzymywanie niektórych połączeń.
"Inwestycja w wysokości 60 milionów oznacza, że każdy w Anglii będzie mógł dostać się do pracy, do szkoły, sklepu czy do lekarza za niewielkie pieniądze" – dodawał minister Shapps. "Wiemy, że tej zimy ludzie będą odczuwać presję rosnących kosztów, dlatego tego lata ciężko pracowaliśmy, aby zapewnić praktyczną, konkretną pomoc, która obniży ich codzienne wydatki"