W dniu wczorajszym noszenie maseczek w sklepach stało się obowiązkowe w Szkocji. Czy w Anglii będzie podobnie? Premier Boris Johnson zasugerował, że tak właśnie może się stać!
10 lipca Szkocja wprowadziła kolejne poluzowanie zasad, wkraczając w trzecią fazę lockdownu. Wśród zmian wprowadzonych przez rząd kierowany przez Nicolę Sturgeon wprowadzono między innymi obowiązek noszenia maseczek ochronnych w sklepach. Szkocja jest zdecydowanie bardziej surowa pod tym kątem, niż Anglia. W Anglii pod tym kątem jest "luźniej" – nakaz zakrywania twarzy dotyczy jedynie korzystania z komunikacji zbiorowej, ale już wkrótce może się to zmienić.
Obowiązek noszenia maseczki w angielskich sklepach
Szef brytyjskiego rządu podczas internetowej sesji The People`s PQ`s na Downing Street 10 mówił, że "naukowe doradztwo" w tej kwestii się zmieniło. Czy to oznacza, że robiąc zakupy w Anglii będziemy musieli nosić maseczki ochronne? Słowa premiera Johnsona mogą właśnie to sugerować.
Czy czeka nas radykalny zwrot w strategi walki brytyjskiego rządu z Covid-19? Oczywistym jest, że zakrywania ust i nosa maseczką pomaga w ograniczaniu dalszej transmisji koronawirusa, co zostało potwierdzone przez kolejne badania. Maseczki w tej kwestii robią prawdziwą różnicę. Tylko czy premier Johnson zdecyduje się zaostrzyć restrykcje w sytuacji, gdy mamy do czynienia z postępującym luzowaniem zasad lockdownu w Anglii?
Premier Boris Johnson sugeruje nowe wytyczne
Oprócz tego szef brytyjskiego rządu zapowiedział, że władze będą "surowsze" w egzekwowaniu obowiązujących zasad bezpieczeństwa w UK. Boris Johnson apelował również do wszystkich pracowników, którzy – jeśli tylko mają taką możliwość! – wrócili do pracy w swoim miejscu pracy i zaprzestali wykonywaniu swoich zawodowych obowiązków z domu. Tym samym Johnson zmienił swoje wytyczne dotyczące pracy z domu w miarę możliwości, a Brytyjczycy zostali wezwani do ostrożnego i bezpiecznego powrotu do biur, fabryk i innych miejsc pracy.