Rodzice dzieci uczęszczających do jednej z wschodniolondyńskich podstawówek ostro krytykują decyzję dyrekcji o zorganizowaniu na terenie placówki koedukacyjnych toalet. Petycję przeciwko takiemu rozwiązaniu podpisało ponad 700 rodziców, jednak dyrektorka nie widzi nic złego w tym, żeby chłopcy i dziewczynki korzystali z toalet wspólnie.
Kierująca placówką w Leytenstone Kath Wheeler stwierdziła, że koedukacyjne toalety to przestrzeń, w której dzieci uczą się wzajemnego szacunku. Dodała również, że takie rozwiązanie jest zgodne z obowiązującymi przepisami.
Popisy w szkole: co piąty uczeń ma w plecaku gadżety za 400 funtów
Argumenty te nie trafiają jednak do rodziców, których zdaniem takie rozwiązanie naraża ich dzieci na molestowanie lub przedwczesną seksualizację. „Dzisiaj non-stop słyszy się o przypadkach molestowania. W ten sposób jeszcze bardziej zwiększamy ryzyko takich zachowań. Jeśli w takiej toalecie wydarzy się coś złego, odpowiedzialność będzie zdecydowanie po stronie dyrekcji” – napisał jeden z rodziców na internetowym forum, gdzie udostępniono petycję przeciwko koedukacyjnym toaletom w Buxton School.
Tragedia w szkole w Leeds! Uczeń zasztyletował swoją nauczycielkę
„Dlaczego ktokolwiek miałby chcieć, żeby chłopcy i dziewczynki korzystali z jednej toalety? Kwestia prywatności wydaje się dzisiaj nie istnieć. zadziwiające, że władze szkoły nie widzą w tym nic złego. Kontakty z płcią przeciwną są generalnie trudne, a nasze dzieci dodatkowo będą narażone na niezręczne sytuacje w toaletach” – podsumował inny rodzic. Pojawiły się również zarzuty, że dyrekcja nie skonsultowała swojej decyzji przed wprowadzeniem rozwiązania w życie.
Dyrektorka Buxton School zaznacza, że dzieci do korzystania z koedukacyjnych toalet nie będą zmuszane: „Żaden uczeń nie będzie musiał do niej chodzić, jeśli nie będzie chciał” – stwierdziła, dodając, że w szkole nadal dostępne są osobne toalety dla chłopców i dziewcząt.
Szkoły religijne działają nielegalnie i "indoktrynują" uczniów