Już o północy z niedzieli na poniedziałek mieszkańcy Anglii tłumnie ruszyli do pubów, które zostały otwarte dokładnie 17 maja z możliwością obsługi klientów w środku lokali. Pogoda w Wielkiej Brytanii nie zachęca do siedzenia na zewnątrz, dlatego oblężenie było spore.
W ramach uczczenia otwarcia pubów w Anglii dla klientów, którzy preferują sączenie piwa w lokalach, a nie na zewnątrz w deszczu i chłodzie, wiele z nich zaczęło przyjmować gości wraz z wybiciem godziny dwunastej w nocy z 16 na 17 maja.
- Przeczytaj również: Jakie zmiany wchodzą od dzisiaj w życie w Anglii? Oto restrykcje, które zostają zniesione
Tłumy w pubach w Anglii
Po raz pierwszy od wielu miesięcy puby i restauracje mogą znowu przyjmować klientów w lokalach i nie muszą się ograniczać wyłącznie do obsługi w ogródkach. Dla mieszkańców Wysp puby są miejscem szczególnym, tworzą się w nich swoiste centra życia towarzyskiego, dlatego nie powinno nikogo dziwić, że wraz z otwarciem lokali, bez względu na późną porę, pojawiło się tylu chętnych do wypicia piwa.
Dzisiaj też po raz pierwszy od dłuższego czasu zarówno w Anglii, Szkocji i Walii dopuszczalne są spotkania osób z różnych gospodarstw domowych w przestrzeniach zamkniętych. Sceny, które można było obserwować w pubach w nocy z niedzieli na poniedziałek, były zdumiewające.
Jeden z klientów powiedział:
– Jestem w siódmym niebie, tak długo na to czekałem. Tak przyjemnie jest posiedzieć w środku, gdzie jest ciepło. Kocham to, szczerze, kocham!
Premier jednak ostrzega
Jeszcze przed wielkim otwarciem, Boris Johnson ostrzegał obywateli, aby podeszli do luzowania restrykcji ostrożnie.
– Wspólnie osiągnęliśmy kolejny kamień milowy w naszym planie wychodzenia z lockdownu, jednak musimy zrobić ten krok z dużą dozą ostrożności. Obserwujemy bacznie rozprzestrzenianie się mutacji z Indii i podejmiemy szybkie działanie, jeśli statystyki dotyczące zachorowań wzrosną.