Najnowsze badanie Which? pokazuje, że konsumenci robiący zakupy w „sklepie za rogiem” płacą za swoje produkty nawet o jedną piątą więcej, niż gdyby kupowali w większych sklepach tych samych sieci. Największe różnice występują pomiędzy małymi i dużymi sklepami sieci Morrisons.
W małych sklepach „obok domu” jest bardzo drogo
To, że tzw. „sklepy za rogiem” (ang. convenience stores) mają generalnie wyższe ceny niż sklepy wielkopowierzchniowe, nie jest czymś zaskakującym. W końcu działają na mniejszą skalę i muszą nakładać wyższe marże. Ale z najnowszego badania Which? wynika, że w obrębie tej samej sieci handlowej ceny w małych i dużych sklepach mogą się różnić nawet o jedną piątą. Najgorzej pod tym względem wypada sieć Morrisons, która podstawowe produkty spożywcze w sklepach Morrisons Daily oferuje w cenie średnio o 21 proc. wyższej niż w swoich dużych sklepach.
Różnice w cenach są też widoczne w sieciach Tesco i Sainsbury’s, choć w porównaniu do Morrisons nie są one już aż tak duże. Tesco Express oferuje klientom podstawowe artykuły spożywcze w cenie ok. 10 proc. wyższej niż sklepach wielkopowierzchniowych, a w Sainsbury’s różnica ta wynosi ok. 5 proc. W każdej natomiast sieci, różnice w cenach były wyższe w przypadku osób zapisanych do programów lojalnościowych.
Wielu ludzi w UK jest skazanych na robienie zakupów obok domu
Eksperci Which? Wskazują, że wysokie różnice pomiędzy sklepami tej samej sieci bardzo uderzają w osoby, które z różnych powodów nie mogą sobie pozwolić na robienie większych, cotygodniowych zakupów w sklepach wielkopowierzchniowych. I bardzo na tym tracą. – Niestety, wiele osób nie ma łatwego dostępu do transportu ani dostaw online. A to sprawia, że są one uzależnione od mniejszych sklepów usytuowanych obok ich domu. Sklepy całodobowe mogą być często łatwiej dostępne i przydatne dla kupujących, którzy muszą zaopatrzyć się w kilka niezbędnych produktów, ale osoby, które muszą z nich regularnie korzystać, wydadzą znacznie więcej w ciągu roku niż osoby mające dostęp do większych supermarketów – tłumaczy Ele Clark, redaktor działu sprzedaży detalicznej w Which?.