Fot. Getty
Ogłoszenie o mini-budżecie, jakie wygłosił dziś w Izbie Gmin nowy Kancelrz Skarbu, Kwasi Kwarteng, dotyczy ważnych zmian obejmujących szereg podstawowych kwestii gospodarczych. Od podatków i rachunków za energię, przez inflację i nieruchomości aż po pomoc dla przedsiębiorców. Oto kluczowe punkty brytyjskiego mini-budżetu.
Kanclerz Skarbu, Kwasi Kwarteng, przedstawił w brytyjskim parlamencie mini-budżet. Celem ogłoszonych zmian jest korekta dotychczasowych planów rządu i pobudzenie gospodarki w tym trudnym okresie – między innymi poprzez strategiczną obniżkę podatków, zwiększającą dochody i zapobiegającą gwałtownemu wzrostowi zadłużenia. Co dokładnie znalazło się w mini-budżecie?
Mini-budżet w UK: podatki
Podstawowa stawka podatku dochodowego zostanie obniżona do 19 p na jednego funta od kwietnia 2023 roku. Oznacza to, że 31 milionów mieszkańców UK będzie miało średnio o 170 funtów więcej w portfelu – w skali roku. Obniżka podstawowej stawki podatku dochodowego z 20 proc. do 19 proc. dotyczy osób osiągających dochody w przedziale od 12 571 GBP do 50 270 GBP rocznie. Ta obniżka podatku podchodowego była zaplanowana – ale na następny rok. Oznacza to, że została ona o rok przyspieszona.
Kanclerz Skarbu mówił także o wycofaniu podwyżki wyższej stawki podatku dochodowego, dla osób zarabiających więcej niż 150 000 GBP rocznie. Zamiast 45-procentowej stawki podatku dochodowego, osoby najbogatsze zapłacą 40 proc. podatku od swoich dochodów, czyli pozostaną objętę taką samą stawką podatku dochodowego, co osoby zarabiające mniej niż 150 000 GBP, ale powyżej 50 271 GBP rocznie.
Ogłoszono także cofnięcie kwietniowej podwyżki składek National Insurance od 6 listopada. Pozwoli to zaoszczędzić pieniądze około 28 milionom brytyjskich pracowników – i ich firmom.
Mini-budżet UK: nieruchomości
Natychmiastowe obniżenie opłaty skarbowej dla kupujących nieruchomości. Obniżka oznacza, że opłata nie będzie naliczana do maksymalnej kwoty 250 000 GBP – jest to dwa razy wyższy próg niż do tej pory. Próg kwoty wolnej od opłaty skarbowej dla kupujących po raz pierwszy ma być jeszcze wyższy – dotąd wynosił on 300 000 GBP, a zgodnie z nowym planem ma wynosić 425 000 GBP. Podniesiono też wartość nieruchomości kwalifikującej się do ulgi dla kupujących po raz pierwszy – próg podniesiono z 500 000 GBP do 625 000 GBP.
Mini-budżet UK: rachunki za energię
Jedną z najważniejszych zmian chyba dla największej liczby osób jest potwierdzenie zamrożenia rachunków gospodarstw domowych. Rachunki w skali roku mają zostać średnio obniżone o 1400 GBP – dzięki gwarancji cenowej ze strony rządu. Ponadto, miliony gospodarstw w najgorszej sytuacji finansowej otrzymają dodatkową pomoc rządową, której celem jest zmniejszenie kosztów z tytułu rachunków za energię, przynoszące oszczędności w wysokości do 2200 GBP w skali roku. Rachunki energetyczne gospodarstw domowych zostają więc zamrożone na poziomie 2500 GBP w skali roku – zgodnie z wcześniejszym planem premier Liz Truss.
Wsparcie dla przedsiębiorstw
Jedną z najważniejszych zmian jest wycofanie planu podwyższenia podatku korporacyjnego. Podatek dla największych firm miał zostać podniesiony do 25 proc. – jak na razie tak się jednak nie stanie.
Rząd ma wprowadzić ograniczenia dotyczące organizacji strajków płacowych przez związki zawodowe. Związki zawodowe – zanim ogłoszą strajk – mają mieć obowiązek przedstawić swoim członkom ofertę płacową do głosowania. Celem tej zmiany jest to, aby strajki rozpoczynano dopiero po całkowitym załamaniu negocjacji.
W wyznaczonych rejonach Anglii mają zostać utworzone „strefy inwestycyjne”. Firmy, które będą tam działać, mają mieć zagwarantowane obniżone podatki przez 10 lat. Celem tej zmiany jest ożywienie gospodarcze – m.in. wzrost zatrudnienia i rozwój ekonomiczny – słabiej rozwiniętych rejonów.
Anulowano planowane podwyżki akcyzy na piwo, cydr, wino i napoje alkoholowe.
Jak rząd chce poradzić sobie z inflacją?
Dzięki wsparciu rządowemu pod względem energetycznym – zarówno dla prywatnych gospodarstw domowych i dla przedsiębiorstw, mini-budżet ma „obniżyć szczytową inflację o około pięć punktów procentowych” – podaje Sky News. Rząd podkreśla jednak, że kluczowa pozostaje niezależność Banku Anglii.