Polacy mieszkający w Irlandii Północnej zaczęli się obawiać Brexitu po tym, jak premier Theresa May wprowadziła w życie Artykuł 50. Traktatu Lizbońskiego.
Konsul RP w Irlandii Północnej powiedział, że Polacy mieszkający w tym kraju "są zaniepokojeni i boją się Brexitu". Mimo tego, że Polaków na północno – wschodnim skrawku zielonej wyspy jest aż 30 tys., co czyni ich największą mniejszością narodową w Irlandii, to i tak nie są oni pewni swojej przyszłości po tym, jak Theresa May wprowadziła w życie artykuł 50. Traktatu Lizbońskiego.
"Pragnę przypomnieć, że to premier Wielkiej Brytanii zaprosił Polaków do przyjazdu tutaj w 2004 roku, kiedy nasz kraj otworzył swój rynek pracy. Dlaczego? Ponieważ chcieliśmy skorzystać z umiejętności i pracowitości, którą tacy pracownicy jak Polacy wnieśli do naszej gospodarki" – powiedział konsul honorowy RP Jerome Mullen.
"My natomiast utraciliśmy te podstawowe umiejętności, które są przecież potrzebne niektórym gałęziom naszej gospodarki do dalszego rozwoju. Obecnie nadal potrzebujemy dostępu do osób o takich umiejętnościach, jednak pracownicy nie przyjadą tutaj, jeśli nie będą mieli zapewnionej przyszłości dla siebie i swoich rodzin" – dodał Mullen.
Jerome Mullen zadeklarował, że ochrona swobodnego poruszania się między Irlandią, a Wielką Brytanią "nie dotyczy takich krajów jak Polska, której obywatele żyją po obu stronach granicy, więc istnieją poważne obawy co do przyszłości Polaków w tym rejonie".
"Osobiście się obawiam o los tysięcy imigrantów z Unii Europejskiej, którzy żyją i pracują tutaj od wielu lat i codziennie przekraczają granicę z Irlandią".
„F**K BREXIT!” Raperzy z Polski i Serbii wyśmiewają ksenofobię Brytyjczyków
"Wszyscy tacy pracownicy stracą swoje prawa po Brexicie i będą musieli ubiegać się o stałą rezydenturę jeżeli będą chcieli zostać w Irlandii Północnej" – ostrzegł Mullen.