Londyn stanął przed poważnym kryzysem transportowym. Po ulicach stolicy jeździ już ponad 106 tys. licencjonowanych kierowców prywatnych przewozów, czyli ponad dwa razy więcej niż dekadę temu. Wielu z nich ma uprawnienia wydane poza Londynem, ale i tak pracuje w centrum miasta, co nasila problem. Najbardziej cierpią na tym kierowcy legendarnych londyńskich czarnych taksówek.
Po ponad półwieczu od wprowadzenia koloru kości słoniowej dla taksówek Niemcy stopniowo odchodzą od tej zasady. Oznacza to, że turyści mogą spotkać na ulicach niemieckich miast taksówki w zupełnie nowych kolorach, nie tylko w klasycznym „budyniowym” odcieniu.
Choć są symbolem miasta, tak samo jak piętrowe autobusy, znikają w niezwykłym tempie. Londyńskie taksówki są gatunkiem zagrożonym. Czy za kilkadziesiąt lat znikną z krajobrazu miasta?