Pijany pilot pracujący w liniach lotniczych Delta został przyłapany z do połowy pustą butelką Jägermeistera w bagażu podręcznym. Mężczyzna właśnie usłyszał wyrok więzienia.
Kapitan Lawrence Russell Jr. miał w swoim bagażu podręcznym aż dwie butelki Jägermeistera, w tym jedną do połowy już opróżnioną. U pijanego pilota stwierdzono prawie dwuipółkrotne przekroczenie dopuszczalnego poziomu alkoholu we krwi.
Pijany pilot chciał lecieć ze Szkocji do USA
Pilot w stanie upojenia alkoholowego przygotowywał się do objęcia kontroli nad lotem transatlantyckim z Edynburga do Nowego Jorku. W porę go powstrzymano, a następnie aresztowano.
W próbce krwi pobranej od pilota stwierdzono „nie mniej niż 49 mg alkoholu w 100 ml krwi”. Natomiast ścisły limit prawny w lotnictwie to 20 mg alkoholu w 100 ml krwi.
Do zdarzenia doszło w czerwcu ubiegłego roku, a we wtorek (19 marca) 2024 roku 63-letniego Russella sąd skazał na 10 miesięcy więzienia.
Problem alkoholowy
Okazało się, że na pilocie ciążyły już dwa wcześniejsze wyroki skazujące za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu.
Adwokatka Russella, Pamela Rodgers, próbowała tłumaczyć swojego klienta przed sądem twierdząc, że mężczyzna jest „skruszony” i ma problem alkoholowy. We wtorek w sądzie przyznała także, że 63-latek nie pije już od 277 dni i przeszedł odwyk („12 kroków prowadzących do powrotu do zdrowia”).
Prokurator, Lynne Barrie, zwróciła jednak uwagę na fakt, że swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem pilot ryzykował życie wielu osób, a skutki jego nietrzeźwości mogły być katastrofalne.
– Lekkomyślnie zlekceważył bezpieczeństwo swoich pasażerów i załogi. Pilot komercyjnego samolotu ma w swoich rękach życie setek osób. Naraziłby ich wszystkich na poważne ryzyko. Ten wyrok powinien być sygnałem, że przestępstwa tego rodzaju będą surowo karane – powiedziała prokurator.