Proces resocjalizacji więźniów w żadnym chyba kraju nie wygląda zbyt obiecująco, a ryzyko recydywy pozostaje w tym wypadku bardzo duże. Ale Oxfordzie pojawiło się w światełko w tunelu dla byłych więźniów, którzy mają szansę na zatrudnienie w lokalnym browarze, przy produkcji piwa.
Więźniowie w UK – jak zminimalizować ryzyko recydywy?
Resocjalizacja więźniów to trudny temat, zwłaszcza, że wiele działań i programów mających na celu przygotowanie skazanych do powrotu do społeczeństwa nie jest specjalnie skutecznych. A wówczas znacząco wzrasta ryzyko recydywy. Jednak w Oxfordzie powstała szczytna inicjatywa pod nazwą „Tap Social Movement”, która ma na celu dostarczenie praktycznej pomocy osobom opuszczającym zakłady karne. Za inicjatywą stoi małżeństwo Amy Taylor i Paul Humpherson – byli doradccy Ministerstwa Sprawiedliwości, którzy poczuli ogromną frustrację faktem braku praktycznej pomocy dla osób opuszczających więzienia i rosnącego odsetka recydywistów.
Para postanowiła zatem, wraz z siostrą Taylor, Tess, założyć browar i zacząć zatrudniać w nim byłych więźniów. Szybko okazało się, że firma nie tylko pomogła wielu byłym więźniom w reintegracji społecznej, ale też odniosła komercyjny sukces.
Bariery dla ludzi z problemami są ogromne
Założyciele browaru, w którym pracują byli więźniowie, zwracają uwagę na fakt, że w przestrzeni publicznej istnieją ogromne bariery w rozwoju dla ludzi z problemami. – Czuliśmy, że jesteśmy częścią systemu, który nie radzi sobie z problemami strukturalnymi (…). Istnieją ogromne bariery dla osób chcących zmienić swoje życie po wyjściu na wolność. Niezależnie od tego, czy chodzi o znalezienie domu lub pracy, czy o zdobycie pewności siebie, aby ponownie nawiązać kontakt ze społeczeństwem. I zbyt często nie ma dla nich pomocy na pokonanie tych barier – mówi Humpherson.