Zgodnie z przewidywaniami ekspertów, ceny domów w Wielkiej Brytanii mają spaść w nadchodzącym roku z powodu rosnącego oprocentowania kredytów hipotecznych. Jak wygląda teraz sytuacja na rynku nieruchomości?
Główny ekonomista Royal Institution of Chartered Surveyors (Rics) powiedział, że „widoczne są chmury burzowe” zbierające się nad rynkiem nieruchomości. Zgodnie z przewidywaniami ekspertów – ceny domów mają spaść w przyszłym roku z powodu rosnącego oprocentowania kredytów hipotecznych.
Spadek cen domów w przyszłym roku
Brytyjski rynek nieruchomości stracił swój impet we wrześniu tego roku, a zainteresowanie kupnem domów spadło (jest to tendencja utrzymująca się już piąty miesiąc z rzędu), podał Royal Institution of Chartered Surveyors (Rics).
Ograniczona podaż nieruchomości na sprzedaż nadal sprzyja umiarkowanym wzrostom cen, ale wygląda na to, że to się skończy, gdyż tempo wzrostu wyraźnie spowalnia – wynika z najnowszego raportu Rics.
Perspektywy związane ze stopami procentowymi i niepewność dotycząca stany gospodarki zbierają swoje żniwo, a wpływ rosnącego oprocentowania kredytów hipotecznych ma być większy niż obniżka opłat skarbowych w nowym minibudżecie.
Wzrost cen domów w Wielkiej Brytanii spowalnia do najniższego poziomu od lipca 2020 roku – według Rics.
Halifax, pożyczkodawca hipoteczny, poinformował o spadku cen w ujęciu miesięcznym w ciągu dwóch z ostatnich trzech miesięcy. Konkurencyjny pożyczkodawca Nationwide twierdzi, że brytyjskie ceny domów nie wzrosły w ujęciu miesięcznym we wrześniu po raz pierwszy od lipca 2021 r.
Stopy procentowe idą w górę
Sprzedaż nieruchomości nadal spada na Wyspach, a koszt kredytów hipotecznych idzie w górę. Okazuje się, że średnia dwuletnia stała stopa oprocentowania kredytów hipotecznych na rynku w środę w tym tygodniu wyniosła 6,46 proc., a średnia pięcioletnia wyniosła 6,32 proc. Oba te średnie wskaźniki są najwyższe od 2008 roku.
Agenci nieruchomości mają w swoich księgach średnio tylko 34 domy, a liczba nowych wycen rynkowych nadal się zmniejsza. Sprzedaż nieruchomości spada już od pięciu miesięcy z rzędu i jest na najgorszym poziomie od maja 2020 roku, wczesnego okresu pandemii.
Jeszcze przed ostatnim wzrostem kosztów kredytu kredytodawcy planowali ograniczyć dostępność finansowania hipotecznego w ciągu najbliższych trzech miesięcy w największym stopniu od trzech miesięcy do końca maja 2020 r., wynika z nowych danych BoE.
Oczekuje się, że zarówno wskaźniki niewypłacalności, jak i spłaty kredytowe również wzrosną, poinformowali Bank Anglii w ankiecie przeprowadzonej 30 sierpnia i 16 września, przed minibudżetem 23 września.
Oczekiwania sprzedawców nieruchomości w ciągu najbliższych trzech miesięcy i 12 miesięcy pozostają ujemne. Dlatego ceny domów i mieszkań raczej spadną niż wzrosną w ciągu najbliższych miesięcy.
Wzrost cen najmu
Jako czynnik – eksperci podają spodziewany dalszy znaczny wzrost oprocentowania kredytów hipotecznych – informuje Rics. Na rynku najmu z kolei popyt najemców wzrósł wraz ze spadkiem ofert landlordów. W rezultacie krótkoterminowe prognozy wskazują na dalszy silny wzrost cen najmu w ciągu najbliższych trzech miesięcy.
Ekonomista Rics, Simon Rubinsohn powiedział:
– Zamieszanie na rynku kredytów hipotecznych w ostatnich tygodniach spotęgował rosnący poziom niepewności gospodarczej wynikający z wyższych rachunków za energię i szerszego kryzysu związanego z kosztami utrzymania (…). Mimo że główny bilans cen pozostaje na razie dodani, chmury burzowe są widoczne w pogorszeniu krótkoterminowych oczekiwań zarówno w zakresie cen jak i sprzedaży. Patrząc dalej, obraz przedstawiony w badaniu Rics wyraźnie zmienił się w negatywnym kierunku.
– Jak to się rozegra w kontekście twardych danych, będzie zależeć częściowo od stanu rynku kredytów hipotecznych, gdy się uspokoją, ale trudno nie przewidywać dalszej presji na sektor mieszkaniowy, ponieważ gospodarka dostosowuje się do wyższych stóp procentowych i napięty rynek pracy zaczyna się zmieniać. Na razie zaległości hipoteczne i majątek pozostają na historycznie niskim poziomie, ale nieuchronnie wzrosną w ciągu następnego roku, ponieważ rośnie presja na właścicieli domów – dodał.
Koniec niskich kosztów kredytu
Tom Bill, szef brytyjskiego działu badań mieszkaniowych w Knight Frank, powiedział:
– Era dwucyfrowego wzrostu cen już się kończy, ale wydaje się, że mini-budżet ma przyspieszyć ten proces. Kredytodawcy walczyli o ustalenie stawek, co oznacza koniec 13-letniego okresu bardzo niskich kosztów kredytu. Chociaż spodziewamy się presji na spadek cen, nie spodziewamy się skali spadków obserwowanych podczas światowego kryzysu finansowego dzięki rekordowo niskiemu bezrobociu i dobrze dokapitalizowanym kredytodawcom.
Zajrzyj także na naszą stronę główną polishexpress.co.uk i bądź na bieżąco z wiadomościami z UK!
Artykuły polecane przez Polish Express:
- Lidl musi przetopić tysiące czekoladowych króliczków wielkanocnych. Sąd orzekł, że zbyt przypominają króliczki marki Lindt
- Australijczyk twierdzi, że jest nieślubnym dzieckiem króla Karola III i Kamili. Opublikował list, który wysłał królowej Elżbiecie II tuż przed śmiercią
- Samolot Ryanaira odleciał z lotniska w Newcastle bez grupy pasażerów