Home Office bierze na celownik rodziny dysponujące obywatelstwem jednego z krajów UE. Nawet wówczas, gdy w ich sprawie pozytywnie wypowiedział się sąd. Historia włoskiej rodziny pokazuje, jak trudno jest niektórym udowodnić przed funkcjonariuszami, że ma się pełne prawo do życia w Wielkiej Brytanii.
Home Office chce wydalić kobietę pomimo pozytywnego orzeczenia sądu
Mieszkający w UK przed Brexitem Sumith Kodagoda Ranasinghage – obywatel Włoch, otrzymał status osoby osiedlonej na bazie unijnego programu osiedleńczego (EU Settlement Scheme, EUSS) w 2020 r. Jego żona, Peiris, posiadająca stałą rezydenturę we Włoszech oraz syn, Kevin, obywatel Włoch, złożyli wniosek o dołączenie do ojca w ramach programu EUSS Family Permit Scheme. Niestety wniosek rodziny został późno rozpatrzony przez pandemię. A w kwietniu 2022 r. Home Office odrzucił podanie, twierdząc, że nie znajduje wystarczających dowodów na to, że trzy wspomniane wyżej osoby łączy bliskie pokrewieństwo.
Kilka miesięcy później decyzję Home Office unieważnił trybunał imigracyjny. W wyroku uzasadniono, że rodzina jest autentyczna i ma prawo wspólnie zamieszkać w Wielkiej Brytanii. W grudniu 2022 r. Peiris wraz z synem otrzymali prawo wjazdu do UK. A w maju 2023 r. oboje otrzymali potwierdzenie od Home Office, że mogą zamieszkać na Wyspach w ramach programu łączenia rodzin. Niestety w listopadzie urzędnicy Home Office znów zaczęli podważać prawo kobiety do legalnego pobytu w UK. By wreszcie w lutym 2024 r. poinformować ją, że nie spełnia wymogów EUSS.
Kobiecie grozi zatrzymanie, chociaż posiada prawo pobytu w UK
Peiris ma prawo ponownie odwołać się od decyzji Home Office do trybunału imigracyjnego. Ale przez następne miesiące będzie żyć w UK w ogromnym stresie. Urzędnicy poinformowali ją bowiem pisemnie, że jeśli pozostanie w UK bez pozwolenia, to mogą jej grozić poważne konsekwencje. Kobieta może zostać zatrzymana, ukarana grzywną, a nawet uwięziona i wydalona z Wielkiej Brytanii. – Jestem zszokowana decyzją Home Office. Oni nakazują mi pozostawienie mojego synka, który uczy się w trybie dziennym, i męża w Wielkiej Brytanii. Nie mam przyszłości bez rodziny. Mój syn i mąż są moim światem – wyznała w mediach przerażona kobieta. A prawnik Naga Kandiah w takich słowach skomentował te sprawę: – To klasyczny przykład błędnego zastosowania prawa przez Home Office. I niezastosowania się do decyzji Trybunału. Rodzina jest obecnie zagrożona rozpadem z powodu niekompetencji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.