Brytyjskie władze prowadzą rozmowy z przedstawicielami sektora retail na Wyspie dotyczące możliwości wprowadzenia limitu cen dotyczącego podstawowych artykułów spożywczych, aby pomóc mieszkańcom UK w uporaniu się z rosnącymi kosztami utrzymania.
Źródła na Downing Street 10 donoszą o prowadzonych rozmowach między przedstawicielami rządu UK a głównymi sieciami retail funkcjonującymi na Wyspie. Ich tematem jest możliwość wprowadzenia przez supermarkety działające na rynku brytyjskim limitu na ceny podstawowych produktów żywnościowych. Jak podkreśla „The Daily Telegraph”, gdzie czytamy o tej sprawie, chodzi o dobrowolne porozumienie ze strony sprzedawców, a nie wprowadzenie obowiązkowego, dotyczącego wszystkich „ograniczenia” cen takich artykułów, jak chleb i mleko. Warto też dodać, że prace w tej kwestii znajdują się we wczesnej fazie (są na „etapie deski kreślarskiej”, jak to określono).
O jakich rozwiązaniach trwają rozmowy?
Jak podaje serwis informacyjny BBC, oczekuje się, że supermarkety w UK w ramach dyskutowanych rozwiązań same decydowałyby o tym, na jakie cen obowiązywałby limit cenowy. Ewentualne brytyjskie rozwiązania w tej kwestii miałyby być wzorowane na tych, której obowiązują we Francji.
Minister zdrowia w rządzie Rishiego Sunaka w programie BBC One's Sunday with Laura Kuenssberg zaznaczał, że „chodzi o konstruktywne dyskusje z supermarketami na temat naszej współpracy, a nie o jakikolwiek element przymusu”. Steve Barclay dodawał, że władzom zależy również na ochronie „dostawców, którzy sami doświadczają znacznej presji”.
Czy taki ruch zmniejszyłby ceny w sklepach?
Istnieją jednak poważne wątpliwości co do tego, jaki wpływ takich ruch miałby na ceny jedzenia w sklepach. Według British Retail Consortium rząd UK powinien bardziej skupić się na ograniczeniu biurokracji niż na „odtwarzaniu kontroli cen w stylu lat 70-tych”. – Nie wpłynie to ani trochę na wysokość cen. Wysokie ceny żywności są bezpośrednim skutkiem rosnących kosztów energii, transportu i siły roboczej, a także wyższych cen płaconych producentom żywności i rolnikom — komentuje Andrew Opie, dyrektor ds. żywności i zrównoważonego rozwoju w BRC
Na spotkaniu z producentami żywności w zeszłym tygodniu kanclerz skarbu Jeremy Hunt podkreślił powszechne zaniepokojenie cenami i zgodził się nawiązać współpracę z przemysłem w sprawie możliwych środków mających na celu złagodzenie presję na budżety gospodarstw domowych. Minister Hunt powiedział, że poparłby podwyżkę stóp procentowych, gdyby ograniczyła ona wyższe ceny i gwałtownie rosnącą inflację – nawet jeśli groziłoby to pogrążeniem Wielkiej Brytanii w recesji.
Czy markety w UK dyktują zbyt wysokie ceny żywności?
Przypomnijmy Competition and Markets Authority, organ zajmujący się pilnowanie uczciwej konkurencji na Wyspach, zapowiedziała działania dotyczące rynku artykułów spożywczych i zbadanie, czy supermarkety nie „żerują” na konsumentach, narzucając zbyt wysokie cent na żywność.
Jak wynika z oficjalnych danych przekazanych przez Office for National Statistics, indeks CPI (wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych będący w Wielkiej Brytanii miarą inflacji) w kwietniu 2023 wyniósł 8.7% w skali rok do roku. Ceny na Wyspach zatem dalej rosną, ale po prostu mniejszym tempie. Z kolei tempo wzrostu cen artykułów spożywczych nieznacznie zwolniło w kwietniu 2023, ale nadal pozostaje na wysokim poziomie. Odczyt w wysokości 19,1% to drugi najwyższy wskaźnik od 45 lat.
Zajrzyj także na naszą główną stronę: PolishExpress.co.uk – będzie nam miło!
Artykuły polecane przez PolishExpress.co.uk:
Imigranci sezonowi potrzebni w UK do uniknięcia kryzysu żywnościowego