Tę historię trudno jest zrozumieć, sięgając po racjonalne argumenty. Ale fakt jest taki, że walczący z nowotworem mózgu Ray Weatherall nie może się doczekać, by zobaczyć jeszcze kiedyś u swego boku żonę, która aż trzykrotnie starała się go zabić.
Żona trzykrotnie próbowała zabić męża. Ale on jej wybaczył
38-letnia Hayley Weatherall trzykrotnie próbowała zabić swojego o wiele starszego męża, 59-letniego Ray’a Weatheralla. Serię niebywałych intryg przeciwko mężowi kobieta uknuła wraz z kochankiem, Glennem Pollardem, który przez 20 lat pozostawał najlepszym przyjacielem Ray’a, a także z córką Pollarda – Heather. Intrygi te polegały na postrzeleniu Ray’a Weatheralla w twarz z broni palnej, doprowadzeniu do eksplozji podgrzewacza basenu i na próbie otrucia Brytyjczyka przy użyciu tabletek nasennych i insuliny.
Policji z Kent zajęło trochę czasu ustalenie, co tak naprawdę znaczyło postrzelenie Ray’a Weatheralla. Funkcjonariuszom udało się jednak ustalić, że tak naprawdę mężczyzna od dłuższego czasu pozostawał celem ataku ze strony Hayley oraz Glenna Pollarda i jego córki. W trakcie rozprawy przed Maidstone Crown Court nie było wątpliwości, że cała trójka była zdesperowana, żeby pozbawić życia Ray’a, w związku z czym wszyscy troje otrzymali wyroki dożywotniego więzienia. Heather i Hayley mogą się jednak starać o przedterminowe zwolnienie po 15 latach, a Glenn- po 17 latach.
Mąż wybaczył żonie, że ta próbowała go zabić
Ray Weatherall bardzo szybko wybaczył swojej żonie, że ta uczestniczyła w intrygach prowadzących do pozbawienia go życia. Dlaczego? Dlatego że stwierdził, że trzydziestoparoletnia wówczas kobieta dała się zmanipulować jego wieloletniemu przyjacielowi, który został jej tajnym kochankiem i któremu zależało na tym, żeby raz na zawsze Hayley odbić. – Jestem zniesmaczony postawą Glenna i jego córki. Glenn był z całą pewnością motorem napędowym tego wszystkiego. Jestem zniesmaczony tym, że moja żona weszła w to wszystko. (…) Nadal nie rozumiem, jak się w to wplątała – powiedział kilka lat temu Ray w programie „Good Morning Britain”.
Teraz 59-letni Ray, który choruje na nieuleczalny nowotwór mózgu, nie tylko regularnie odwiedza żonę w więzieniu, ale i marzy o tym, by choć jeszcze raz zobaczyć ją w domu u swojego boku. – Ona mnie przytula i całuje, siadamy razem, bo zawsze dostajemy pokój rodzinny, w którym jest podwójna sofa – tak o swoich spotkaniach z Hayley opowiedział Brytyjczyk na łamach „The Mirror”. I dodał: – Moim celem jest przeżyć wystarczająco długo, aby Hayley wyszła z więzienia i wróciła do domu. Ten dom jest tak samo jej, jak i mój. Nie mogę się doczekać, aż ją odzyskam.