Na początku bieżącego miesiąca, travellersi pojawili się w Bromley i stworzyli sobie tam obóz. W tym tygodniu włóczędzy się co prawda się wynieśli, ale zostawili po sobie nic innego tylko jeden, wielki SYF!
Ponad 250 ton śmieci zostawili po sobie cyganie, którzy osiedli w Bromley. Takiej hałdy śmieci mieszkańcy miasteczka nie widzieli jeszcze nigdy, a teraz będą musieli zapłacić za jej wysprzątanie.
STOP szkalowaniu Polski! Ambasador interweniuje ws. publikacji "Guardiana"
Wśród śmieci znalazły się wanny, grzejniki, materace i wiele innych niepotrzebnych sprzętów, które znalazły się na jednej z parcel w Bromley, w Londynie. Koszt wywiezienia tak ogromnej ilości śmieci wynosi około 100 tys. funtów.
Travellersi przyjechali kilkunastoma samochodami do Bromley na początku tego miesiąca i od razu spowodowali protesty mieszkańców, którzy nie życzyli sobie ich obecności. Właściciele gruntów musieli złożyć oficjalną skargę, zanim grupa została zmuszona opuścić ich tereny.
W czwartek policja z Bromley umieściła na Twitterze zdjęcie zajętego przez travelersów terenu z nagłówkiem "travelersi opuścili teren. Niestety nie zabrali ze sobą swoich śmieci".
Fotografia pokazuje wielki pas śmieci, w których zobaczyć można cegły, drewno, worki ze śmieciami porozrzucane po całej parceli, a nawet wanny i lodówki. Dojazd do terenu został zamknięty, a przy przyjściu został postawiony niewielki kontener, który blokuje wjazd na teren posesji.
Uwaga na popularne napoje w KFC, McDonalds i Burger King. Ich lód zawiera bakterie kałowe!
W sprawę zaangażowała się policja z Bromley, która wszczęła śledztwo mające na celu odnalezienie osób odpowiedzialnych za pozostawiony "syf".