Konflikt w małżeństwie, a w tle powrót z emigracji na Wyspach do ojczyzny – taki właśnie temat został poruszony na popularnym forum zrzeszającym Polaków mieszkających w UK, ale planujących w jakiejś perspektywie portów do Polski.
Jak wygląda sytuacja? Otóż głos w tej sprawie zabrał mąż i przedstawił go na szerszym forum:
Jak przetłumaczyć małży, że powrót do Polski to strzał w kolano? Mieszkamy w UK od 12 lat. Mam dobrą zdalną pracę bez możliwości przenosin (i dobrze). Małża pracuje w służbie zdrowia, nie chce pisać szczegółów, by się nie ujawnić. Kwalifikacje uzyskała w UK, ma specjalizacje, pracuje za naprawdę dobrą kasę. Ona się uparła wrócić. Wszystkie jej psiapsiółki co wróciły, zachwalają życie w Polsce, siedzą w domu, mają po 3-4 dzieci, a stary na pokoju w UK, Niemczech albo na dwa etaty w Polsce.
Nasza córka ma autoimmunologiczną chorobę, tutaj ma doskonałą opiekę, łącznie z transportem do szpitala, jak potrzeba. W Polsce obydwoje sprawdzaliśmy i coś takiego nie istnieje, chyba że prywatne wizyty, leki i Luxmedy to tak, co będzie kosztować 1000-1500 zł miesięcznie.
Kilka miesięcy temu sama była w szpitalu w Polsce u matki, siedząc przy niej non stop i widziała, jakie są warunki pracy. Ona wierzy, że jak ma kwalifikacje z UK to wszyscy będą padać na kolana przed nią. Składała CV i co ? Zero odpowiedzi, a ona uparcie twierdzi, że na miejscu będzie inaczej. Piszę z ukrytego postu, bo są tutaj jej psiapsiółki. Jakieś argumenty drodzy Państwo?
Tak wygląda sytuacja. Jakie wypowiedzi pojawiły się na forum grupy na FB „Wielkie i małe powroty z PL do UK :)”? Oto najciekawsze głosy ze strony naszych rodaków:
Wracać czy nie wracać?
Z jednej strony mam argumenty za pozostaniem w UK. Jest ich zdecydowanie więcej, widać wyraźnie, po czyjej stronie stanęli Polacy. Chyba najmocniejszym z nich jest kwestia związana ze zdrowiem ich wspólnego dziecka. „Najbardziej powinien jej przemówić argument zdrowia dziecka” – podkreśla Ania i trudno się z nim nie zgodzić. Skoro opieka zdrowotna w UK przynajmniej w tym wypadku działa, to po co zmieniać kraj?
„Później płacz i zgrzytanie zębami, że w Polsce jest drogo a zarobki nijakie, a opieka medyczna na NFZ będzie dużo gorsza” – dodaje Konrad, zwracają uwagę na dwa kolejne aspekty. Możliwości kariery zawodowej w Polsce nadal są słabsze, niż w UK, a system ochrony zdrowia również nie ma zbyt dobrej opinii. Poruszono również tematy gorszego szkolnictwa oraz drogiego wynajmu mieszkania, choć i w UK tanio nie jest.
Tęsknota za ojczyzną kontra racjonalne argumenty
A z drugiej strony? W zasadzie brakowało sensownych argumentów, które stałyby po stronie powrotu do PL w tej konkretnej sytuacji. Niemniej, jeśli ktoś naprawdę czuje, że musi wrócić do ojczyzny, bez względu na wszystko, też trzeba to uszanować. Czasami żadne racjonalne argumenty nie są ważniejsze od dojmującego uczucia tęsknoty za swoim krajem.
„Jeśli argumenty z postu nie trafiają do niej, to niech wraca, bez was skoro tam jej będzie tak dobrze. Czasem brak slow na głupotę ludzi, trawa u sąsiada zawsze wydaje się bardziej zielona” – trafnie podsumowuje dyskusję Iwona.