Brytyjski rząd planuje lockdown na październik – restrykcje wejdą w życie, jeśli wzrośnie presja na NHS

Brytyjski rząd rozważa możliwość wprowadzenia lockdownu w październiku. Jeśli ilość hospitalizacji związanych z zakażeniami koronawirusem nadal będzie rosnąć, możliwe jest wprowadzenie restrykcji na okres dwóch tygodni.

Do informacji na ten temat dotarli dziennikarze "iNews". Brytyjski rząd opracował plany wprowadzenia ograniczeń w trakcie jesiennej przerwy w nauce szkolnej (half term), określane jako "firebreak lockdown". Władze z niepokojem patrzą na rosnącą presję na NHS i zwiększoną liczbę hospitalizacji wynikających z zakażenia się koronawirusem. Jeden z członków SAGE, grupy naukowców, którzy doradzają rządowi w kwestiach związanych z pandemią, ostrzega przed "rozszerzonym szczytem", zarówno infekcji, jak i hospitalizacji. Jak czytamy na łamach "iNews" jego zdaniem brytyjska służba zdrowia może mieć wkrótce poważne kłopoty…

Brytyjskie władze są gotowe do wprowadzenia do 2-tygodniowego lockodownu

Alternatywnym rozwiązaniem wobec takiego "krótkiego", trwającego dwa tygodnie lockdownu, byłaby "pełna" blokada kraju, rozszerzająca przerwę w nauce szkolnej do listopada, ale według naukowca z Scientific Advisory Group for Emergencies, na którego opinię powołuje się "iNews", byłaby to całkowita ostateczność, której władze chciałyby uniknąć.

"Zasadniczo jest to działanie zapobiegawcze, które SAGE zasugerowało już w zeszłym roku" – komentowało źródło, na które powołuje się "iNews". "Rozsądnie jest mieć plany awaryjne, a jeśli okaże się, że potrzebne będzie wprowadzenie lockdownu, to należy go należy je zaplanować tak, aby miał minimalny wpływ pod względem gospodarczym i społecznym" – jak czytamy.

Członek SAGE zdradza, jakie są plany rządu

A jak do tych medialnych rewelacji odnoszą się przedstawiciele rządu UK? W oficjalnym komentarzu, który został opublikowany na łamach "The Daily Mirror" rzecznik gabinetu Borisa Johnsona zaprzeczył tym doniesieniom. "Nie jest prawdą, że rząd planuje lockdown lub firebreak lockdown w okolicach październikowego half term" – czytamy. "Tak, jak zostało to ustalone w lipcu, rząd zachowuje plany awaryjne w ramach odpowiedzialnego działania w obliczu szeregu różnych scenariuszy, ale takie środki zostaną ponownie wprowadzone tylko w ostateczności, aby zapobiec niezrównoważonej presji na NHS".

To jednak nie wszystko! Jak donosi "iNews" pojawiły się również spekulacje, że Boris Johnson jest gotowy do ponownego wprowadzenia ograniczeń związanych z zachowaniem dystansu społecznego, noszeniem maseczek oraz restrykcji w transporcie. Możliwe jest również powrót ograniczeń w podróżowaniu.

 

Teksty tygodnia

Stworzył farbę w nowym kolorze i sprzedaje ją za 10 000 funtów

Brytyjski artysta, Stuart Semple twierdzi, że stworzył farbę w nowym kolorze. Naukowcy twierdzą, że nowy kolor jest nie do odtworzenia.

Sytuacja na brytyjskim rynku pracy

Liczba pracowników na etacie w brytyjskich firmach spadała najszybciej od szczytu pandemii Covid-19. Na rynku rośnie niepewność, która ufundowana jest na polityce fiskalnej Rachel Reeves oraz globalnej zmienności ekonomicznej.

Polskie miasta w UK. Jak wygląda codzienność w Bostonie czy Slough?

Niedawno w sieci ukazała się ciekawa mapa, pokazująca w jakich miastach Wielkiej Brytanii częsty jest język polski. W efekcie łatwo prześledzić, gdzie skoncentrowała się mniejszość niemiecka, gdzie rumuńska, litewska czy polska.

W Glasgow rosną góry śmieci

Odkąd władze Glasgow wprowadziły opłaty za odpady wielkogabarytowe, w mieście rosną góry śmieci. Nielegalnie porzucane śmieci zanieczyszczają miasto i prowadzą do plagi szczurów.

Dostęp do kont i podatek od emerytury. Brytyjski urząd skarbowy “w akcji”.

HMRC zaczyna niezwykle aktywnie działać. Dla rządu UK załatanie dziury budżetowej to priorytet, nawet kosztem najbiedniejszych. Po zapowiedziach zmian w świadczeniach socjalnych czas na brytyjski urząd skarbowy. A ten sięga do kieszeni najstarszych.

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie