Fot. Getty
Odchodzący premier Boris Johnson nie podejmuje już żadnych decyzji dotyczących pomocy mieszkańcom UK w poradzeniu sobie z rosnącymi kosztami życia, zostawiając to, co dosyć logiczne, swojemu następcy na Downing Street. Ale to nie znaczy, że ekonomiści nie pracują nad rozwiązaniami, które najlepiej pomogłyby przetrwać kryzys najbardziej narażonym na popadnięcie w biedę członkom społeczeństwa. Poniżej prezentujemy Wam najważniejszych idei takich ekspertów.
Ukierunkowana pomoc dla najsłabszych
Ukierunkowana pomoc dla najsłabszych wydaje się być najbardziej oczywistą formą walki z kryzysem rosnących kosztów życia, ale też narzędzia jakimi w tym względzie dysponuje rząd, są dosyć ograniczone. Pomoc najsłabszym najłatwiej byłoby przyznać Ministerstwo skarbu poprzez zwiększenie zasiłku Universal Credit i dodatku do emerytury pension credit. Liz Truss obiecała również odwrócić podwyżkę składek na ubezpieczenie społeczne National Insurance Contributions.
Dodajmy, że według szacunków ekspertów tej zimy z ubóstwem energetycznym będzie się zmagała już ponad połowa brytyjskich gospodarstw domowych (54 proc.).
Podwójna dopłata do rachunków za energię
Innym sposobem na pomoc mieszkańcom UK w poradzeniu sobie z rosnącymi kosztami życia jest wprowadzenie dopłaty na paliwo, ale w wysokości nie £400, jak to obiecał Rishi Sunak, ale dwukrotnie większej – £800. Dopłata miałaby jednak przysługiwać wszystkim gospodarstwom domowym, co z jednej strony ułatwiłoby jej rozdysponowanie, ale z drugiej strony objęłaby ona także zamożne rodziny, które są w stanie zapłacić więcej za rosnące rachunki. – Argumentem przeciwko takiemu powszechnemu wsparciu jest to, że wiele bogatszych gospodarstw domowych oszczędziło pieniądze podczas pandemii, pracując z domu. Bank Anglii szacuje, że te 'nadwyżki oszczędności' wynoszą około 180 miliardów funtów – informuje Richard Partington na łamach „The Guardian”.
Zniesienie podatku VAT za energię
Kolejną opcją na obniżenie rachunków dla gospodarstw domowych w UK jest tymczasowe zniesienie podatku VAT za energię Środek, po raz pierwszy zaproponowany przez Partię Pracy, naliczany jest dla odbiorców indywidualnych po stawce 5 proc., a jego likwidacja pozwoliłaby zaoszczędzić przeciętnemu konsumentowi £154 w ciągu roku. Koszty dla Skarbu Państwa wyniosłyby za to z tego tytułu £4,3 mld.
>> Jesteś w trudnej sytuacji finansowej? Dowiedz się, jak uzyskać pomoc w wychodzeniu z długów <<
Nowy podatek od nieoczekiwanego zysku
Jednym z pomysłów na zaradzenie kryzysowi na Wyspach jest także rozszerzenie podatku od nieoczekiwanych zysków, przede wszystkim w stosunku do firm naftowych i gazowych, Wiadomo jest, że Liz Truss jest przeciwna takiemu rozwiązaniu, ale Rishi Sunak go nie wyklucza.
Fundusz dla dostawców energii na pokrycie deficytu w związku ze wzrostem cen
Ten pomysł jako pierwszy poddał pod rozwagę rządu szef Scottish Power. Chodzi o to, by rząd utworzył fundusz, z którego pokryłby różnicę między tym, ile ludzie płacą za rachunki, a tym, ile kosztuje zaopatrzenie ich domów w gaz i energię elektryczną.