Polka przez cztery miesiące podrabiała podpis swojego menadżera na karcie ewidencji czasu pracy i okradła w ten sposób szpital w Southampton na 4 tysiące funtów.
Od roku 2015 Aneta Drywa pracowała w szpitalu w Southampton, gdzie między czerwcem a listopadem 2016 roku na swojej karcie ewidencji pracy dopisywała regularnie godziny, których wcale nie przepracowała. Podrabiała przy tym podpis swojego menadżera, a kartę wysyłała do agencji.
Jak się okazało – 20-letnia Polka dopisała sobie w sumie aż 236 dodatkowych godzin i wyłudziła w ten sposób 4200 funtów. Przed sądem kobieta przyznała się wyłącznie do kradzieży 2500 funtów.
Temat numeru: Brytyjczycy obudzili się, kiedy Polacy zaczęli wyjeżdżać z Wielkiej Brytanii
Polkę skazano na karę 236 godzin prac społecznych oraz nakazano jej zwrócenie 2434 funtów szpitalowi. Sąd nie obciążył kobiety, która jest matką 3-letniego oraz 2-miesięcznego dziecka, kosztami procesu ze względu na jej ciężką sytuację materialną.
W czasie rozprawy adwokat 20-letniej Polki Louise Morgan podkreślała, że to właśnie trudna sytuacja finansowa zmusiła Polkę do kradzieży. Ten fakt podkreślił także policjant sporządzający raport z przestępstwa: „Powiedziała, że dopuściła się fałszerstwa w tym czasie ze względu na kłopoty finansowe”. Drywa pracuje obecnie na stacji benzynowej, dzięki tej samej agencji, z pomocą której znalazła wcześniej zatrudnienie w szpitalu.
Kobieta została skazana za telefonowanie na pogotowie. Zrobiła to ponad 1800 razy!