Polska vs brytyjska służba zdrowia – gdzie opieka jest lepsza? Polacy w UK nie mają w tym temacie wątpliwości

Fot. Getty

Czy polska służba zdrowia jest lepsza od tej brytyjskiej, mimo powszechnej krytyki systemu przez Polaków żyjących nad Wisłą? Takiego zdania jest część naszych rodaków wracających do kraju z Wielkiej Brytanii, gdzie, jak mówią, powszechne jest przepisywanie na każdą dolegliwość paracetamolu. 

„Jestem w totalnym szoku. W jeden dzień skierowanie do specjalisty, wręcz zaocznie. Drugi dzień neurolog od ręki i rezonans na 3. dzień. Propozycja przyjęcia na oddział. Konkretne zastrzyki i doraźne środki przeciwbólowe. Wszystko na NFZ. A co na to NHS? Paracetamol, a jak dobrze uargumentujesz to może dostaniesz cocodamol lub tramadol. Specjalista?? Zapomnij. Mojemu niemężowi przepisywali tylko prochy, a gdy w końcu poszedł prywatnie w Pl, to neurolog stwierdził, że niedługo skończyłby na wózku. Za miesiąc czy 2 miał operację stabilizacji, 2 śruby i nowy dysk. A w UK twierdzili, że wszystko ok. Przeciążył się. Chyba wróżą z fusów, bo skąd mają wiedzieć, jeśli nie wysyłają na badania? Brak mi słów” – to fragment wpisu, który pojawił się na jednym z portali społecznościowych. I szybko zebrał lawinę komentarzy – zarówno przychylnych, jak i krytycznych wobec polskiej służby zdrowia. To jak zatem jest z tymi polskimi i brytyjskimi lekarzami?  Gdzie można się poczuć bardziej zaopiekowanym? Oddajmy głos internautom!

 

 

 

Polska służba zdrowia o niebo lepsza od brytyjskiej?

Co ciekawe Polacy, którzy mają doświadczenia i z brytyjską, i z polską służbą zdrowia, nie mają wątpliwości, gdzie chcą się leczyć przy poważniejszych schorzeniach. Poniższe komentarze nie pozostawiają w tym względzie żadnych wątpliwości:

  • „Ja też ostatnio byłam u lekarza z synem, bo boli go brzuch od jakiegoś czasu, z miejsca skierowanie na kilka badań i usg, a ja w szoku. Pomyślałam że w UK to tylko paracetamol by dostał i do domu”;
  • „Mam podobne doświadczenia jak Ty, w przeciągu tygodnia przebadało mnie trzech specjalistów i nawet RTG Pani w przychodni zrobiła mi pomimo iż nie miałam skierowania, a według rozporządzenia z 2015 roku czy prywatnie, czy nie, musisz takowe posiadać I mam jej donieść, jak będę mieć, także jestem bardzo pozytywnie zaskoczona”;
  • „Mój mąż tak samo byłby już na tamtym świecie, gdyby szybko nie wylądował w Polsce na prywatnej operacji usunięcia żyły z nogi. Miał zator. A lekarz w UK na emergency stwierdził, że to stan zapalny i przepisał naproxen”;
  • „Uważam że mimo, że dużo ludzi narzeka na polska służbę zdrowia, to bądź co bądź ratuje ona życie, nie da się ukryć, że tam są prawdziwi lekarze. A nie Google”;
  • „Ludzie narzekają na pl służbę zdrowia, ale wiecie co, ona w porównaniu do UK jest najlepsza, szok, po prostu jestem tu 15 lat w UK i jak dzieci zaczęły mi chorować, to tylko pl specjaliści mi pomogli, szkoda słów na angielską służbę zdrowia, życzę zdrowia, bo to najważniejsze”;
  • „Od kilku lat powtarzam, po zderzeniu z angielskim NHS, że ta osławiona angielska służba zdrowia, to jest pic na wodę i gigantyczny dramat. Przygody, jakie z nimi miałam, są koszmarne. I mam porównanie, bo mam niepełnosprawną matkę po wypadku w Polsce i dziesięciu operacjach, w tym dwóch mózgu, więc pięć lat w różnych polskich szpitalach. Polskie szpitale są super! W Anglii ostatnio trzy tygodnie zajęło mi dobicie się do GP, i to też dobiłam się w końcu tylko do fizjoterapeuty wróżbity, który stwierdził, że popsute, bolące kolano po upadku nie wymaga żadnych prześwietleń, bo on dotknie i powie co jest nie tak”;
  • „Prawda, od miesięcy walczę z bólami stawów, zero pomocy, not action required, to wszystko!! I oczywiście na wszystko pomocny paracetamol!!! Obyśmy zdrowi byli”;
  • „NHS to dramat. Wielka łaska, żeby się dostać do lekarza GP. Do pediatry średni czas oczekiwania to ppl roku, a w Polsce 1 dzień. Lekarze w UK proponowali mojemu dziecku na anginę paracetamol i ibuprofen. Poza Londynem prywatna opieka w UK prawie nie istnieje albo jest poza zasięgiem finansowym. W PL wszędzie prywatna opieka i z marszu możesz zobaczyć kardiochirurga, który Ci zrobi cały pakiet badan”;
  • „Ja cały czas powtarzam, że ci wszyscy, co w Polsce narzekają na służbę zdrowia, powinni się do UK przeprowadzić. Od razu by wyzdrowieli”;
  • „NHS to jest jeden z powodów dlaczego zamierzam wrócić do Polski … mam dwoje małych dzieci i już zdążyłam obawiać się o ich życie jak byli chorzy …. Zero Pomocy”. 
     

Nie przegap: Zaskakujące odkrycie naukowców. Co się dzieje w mózgu w czasie śmierci i tuż po niej?

Teksty tygodnia

Czy potrzebuję ETA, gdy mam brytyjski paszport?

Od 2 kwietnia 2025 roku Polacy przyjeżdżający do Wielkiej Brytanii muszą posiadać Elektroniczne Zezwolenie na Podróż – ETA.

Przepowiednie Sybilli sprawdzają się nawet teraz

Przepowiednie Sybilli, czyli proroctwa królowej Saby, słyną z niezwykłej trafności. Wizje mające 3000 lat, wciąż cieszą się zainteresowaniem.

Zmiany, które musisz zgłosić brytyjskiemu ministerstwu, aby uniknąć kary

Ministerstwo Pracy i Emerytur (DWP) przypomina: nawet pozornie drobne zmiany w życiu mogą skutkować koniecznością zgłoszenia. W przeciwnym razie grozi nie tylko kara finansowa, ale także oskarżenie o nadużycie świadczeń.

Aż 1,5 mln imigrantów z UE poczeka dłużej na status zasiedlenia

Osoby, które przeprowadziły się do Wielkiej Brytanii w 2020 roku, będą musiały czekać dodatkowe pięć lat, aby otrzymać status zasiedlenia.

Zamieszanie z kartami do głosowania. Karty za granicą bez ściętego rogu?

Część wyborców zgłosiła obawy dotyczące wyglądu kart do głosowania. Polonia głosująca za granicą donosi, że ich karty nie mają ściętego rogu.

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie