W ramach Employment Rights Bill osoby zatrudnione w Wielkiej Brytanii będą mogły liczyć na sick pay już od pierwszego dnia choroby, która uniemożliwia im wykonywania pracy. Jakie jeszcze zmiany w przepisach dotyczących zatrudnienia proponuje rząd Partii Pracy?
Pierwsze szczegóły dotyczące Employment Rights Bill zostały ujawnione przez dziennikarzy „The Times”, a projekt ustawy w całości ma zostać przedstawiony przez rząd w dniu jutrzejszym, w czwartek, 10 października 2024 roku.
Już teraz mówi się, że na zmianach proponowanych przez Labour ma skorzystać 7,4 mln pracowników w Wielkiej Brytanii, a jedną z nich będzie wcześniejszy dostęp do zasiłku chorobowego.
Jakie zmiany ma wprowadzić Employment Rights Bill?
Przypomnijmy, zgodnie z obecnie obowiązującym w UK prawem w ramach Statutory Sick Pay pracodawcy są zobowiązani do płacenia chorobowego w przypadku, gdy pracownik z powodów zdrowotnych jest niezdolny do pracy. Aby otrzymać „sicka”, musisz spełnić kilka wymagań, a podstawowym z nich jest chorowanie przez 4 dni lub więcej z rzędu (wliczając w to dni wolne od pracy).
Należy pamiętać o tym, że brytyjskie chorobowe jest wypłacane dopiero od 4. dnia choroby, a pierwszy trzy nie nie są płatne. Gdy chorujemy krócej, niż 3 dni, to nie kwalifikujemy się do otrzymania zasiłku. Te trzy dni są znane jako „waiting days”. Pracodawca nie może wypłacać mniej, niż wynosi ustawowa kwota SSP, która została określona w wysokości 116,75 GBP tygodniowo.
„Sick pay” dostępne od pierwszego dnia choroby
Warto w tym miejscu napisać, że zasiłek chorobowy dla osób zarabiających mniej niż 123 GBP tygodniowo prawdopodobnie będzie niższy niż standardowa stawka, zgodnie z proponowanymi zmianami, jak czytamy na łamach „Timesa”.
Wcześniejszy dostęp do zasiłku chorobowego nie będzie jedyną zmianą, która ma pojawić się w Employment Rights Bill. Oczekuje się, że projekt ustawy będzie zawierał szereg innych korzystnych dla pracownika modyfikacji. Pracodawcy będą musieli zezwalać na wnioski o elastyczną pracę, a osoby zatrudnione zyskają ochronę przed niesłusznym zwolnieniem już od pierwszego wykonywania pracy.
Zmiany popierają związki zawodowe, pracodawcy – niekoniecznie
„The Times” poinformował również, że umowy zerogodzinowe zostaną zakazane, jeśli zostaną uznane za „wyzyskujące”, a pracownicy będą mieli prawo do umowy, która realnie odzwierciedla ich system pracy. Z kolei tak zwane „right to switch off”, czyli zastrzeżenie niedostępności dla pracodawcy poza godzinami pracy nie zostanie uwzględnione w projekcie ustawy. Oznacza to, że firmy nie będą zmuszone do określania, kiedy pracodawcy nie mogą kontaktować się z pracownikami.
Związki zawodowe w dużej mierze popierają projekt ustawy, podczas gdy grupy biznesowe ostrzegają, że wielu pracodawców może mieć trudności z wdrożeniem proponowanych zmian.