22-letni Ben Matthew Saunders z Hampshire wydał 400 funtów na jedną noc z kolegami na Ibizie i powrót do Brighton następnego dnia do pracy.
Pewien młody Brytyjczyk poleciał z Londynu na Ibizę na wielkie wyjście ze swoimi kolegami tylko na jedną noc, a następnego dnia już wrócił do UK i poszedł do pracy. Ta przygoda kosztowała go w sumie 400 funtów.
Jedna noc z kumplami na Ibizie
Przyjaciele Bena Matthew Saundersa byli już na wakacjach na Ibizie i wybierali się na świętowanie urodzin jednego z nich. 22-latek z Fleet w Hampshire był zdruzgotany tym, że nie może dołączyć do grupy, gdyż miał ważne zobowiązania w pracy.
Podjął jednak spontaniczną decyzję i zarezerwował lot na jedną noc imprezowania i powrót do Wielkiej Brytanii do pracy następnego dnia. 22-letni Brytyjczyk będący właścicielem agencji i TikTokerem wykorzystał Sky Scanner do rezerwacji lotów powrotnych z Londynu w poniedziałek 10 lipca, co dało mu zwrot 290 funtów.
– Zdecydowałem się tam pojechać dzień wcześniej. Wiem, że wiele osób używa pracy jako wymówki, żeby nie wychodzić na imprezy i nie świętować, ale ja nie chciałem tego robić. Źle się czułem, że nie mogłem tam być. Miałem pracę do wykonania w dniu, w którym był wylot, a także następnego dnia, ale chciałem zobaczyć, czy mogę tam pojechać na jedną noc. Robienie tego dało mi przypływ adrenaliny – powiedział 22-latek.
I tak się stało, że Ben zakończył spotkanie w National Theatre w centrum Londynu o godzinie 14:00, po czym o 17:00 wsiadł do samolotu na lotnisku Stansted. Na Ibizie wylądował o 20:40, w samą porę, żeby dołączyć do swoich kumpli.
Zaskoczył wszystkich
– Mój przyjaciel był bardzo szczęśliwy, że przyjechałem. Gdy powiedziałem moim kolegom, że przyjadę, nie wierzyli mi, ani nie wiedzieli, jak to zrobię. To było również dla mnie bardzo wyzwalające doświadczenie – to był wspaniały wieczór – dodał 22-latek.
W szaloną noc Ben wskoczył do taksówki i dotarł do hotelu swojego przyjaciela w San Antonio, gdzie rzucił plecak i udał się do klubu. Bawił się całą noc, a następnie wziął swoją torbę i o 7 rano złapał autobus na lotnisko na Ibizie i odleciał z powrotem do Londynu o 11:50. Następnie Ben pojechał pociągiem do Brighton i dotarł na miejsce o 13.00, akurat na następne zaplanowane spotkanie służbowe.
– Cały wieczór kosztował jakieś 400 funtów, jest to dość duża cena jak na jeden wieczór, ale nie jest wygórowana biorąc pod uwagę to, co zrobiłem. Gdybym to zaplanował z wyprzedzeniem, mógłbym mieć tańsze loty, ale to był kaprys. Dzięki komunikacji i możliwościom, jakie mamy w dzisiejszych czasach, możesz pojechać w dowolne miejsce na świecie, kiedy tylko chcesz – powiedział młody Brytyjczyk.
Zajrzyj także na naszą główną stronę: PolishExpress.co.uk – będzie nam miło!
Artykuły polecane przez PolishExpress.co.uk:
Lotnisko Gatwick „najgorszym w Europie” – ponad połowa lotów w czerwcu była odwołana lub opóźniona
Bójka pasażerów w Ryanairze o miejsce przy oknie [wideo]