Fot. Getty
Pomimo obietnic złożonych Civil Aviation Authority, linie lotnicze Ryanair, Virgin Atlantic i Tui nie dotrzymały terminu zwrotu pieniędzy pasażerom za odwołane loty. Niektórzy klienci czekają na swoje środki od marca.
O tym, że niektóre linie lotnicze nie dotrzymały obietnic złożonych Civil Aviation Authority w sprawie przyśpieszenia procesu zwrotu pieniędzy pasażerom za odwołane loty, informuje dziś organizacja konsumencka Which?. Organizacja podaje, że CAA przeanalizowało zachowanie linii lotniczych w zakresie zwrotu środków za loty, które nie odbyły się wiosną z uwagi na wybuch epidemii koronawirusa i że zidentyfikowało kilku przewoźników, którzy nie oddają pasażerom środków pieniężnych „wystarczająco szybko”. Mimo to, jak zaznacza Which?, CAA wciąż nie zdecydowało się na wyciągnięcie w stosunku do tych przewoźników poważniejszych konsekwencji i przyjęło za dobrą monetę zapewnienia ich władz, że linie postarają się jeszcze usprawnić cały proces zwrotów.
Ryanair znów na cenzurowanym
Wśród linii lotniczych, których polityka zwrotów wciąż pozostawia dużo do życzenia, po raz kolejny znalazł się Ryanair. Na długi czas oczekiwania na pieniądze za odwołany lot pasażerowie skarżyli się już wiosną, ale wówczas Michael O'Leary otwarcie twierdził, że proces zwrotu pieniędzy za loty odwołane z powodu epidemii może potrwać nawet sześć miesięcy. Szef Ryanaira tłumaczył taki stan rzeczy trudnościami z przetworzeniem zaległości w wysokości kilkudziesięciu milionów euro i pomijał milczeniem fakt, że zgodnie z obowiązującymi regulacjami linie lotnicze są zobowiązane do zwrócenia pieniędzy swoim klientom w ciągu 14 dni w przypadku odwołania podróży.
Kłopoty ma nie tylko Ryanair
Zgodnie z obietnicą Ryanair miał do końca lipca zwrócić pieniądze wszystkim pasażerom, których lot zaplanowany był do końca maja włącznie. Z informacji, do których dotarli niezależni eksperci wynika, że linia lotnicza tej obietnicy nie dotrzymała i że na swoje pieniądze wciąż czeka wielu ludzi, w tym niektórzy od marca. Ale irlandzki przewoźnik nie jest tutaj osamotniony – kłopoty ze zwrotami mają także Virgin Atlantic i TUI. Virgin Atlantic zobowiązało się przed CAA do zwrotu środków pasażerom w przeciągu max. 120 dni, ale wiadomo jest, że wielu klientów tej linii wciąż czeka na pieniądze, mimo iż minęły już ponad 4 miesiące. TUI z kolei wystawiło vouchery, a później kazało klientom czekać na możliwość złożenia wniosku o zwrot pieniędzy przez następne 28 dni.