Brytyjska ustawa inwigilacyjna bardziej radykalna niż jej polski odpowiednik

Dzisiaj w brytyjskim parlamencie odbędzie się drugie czytanie kontrowersyjnego projektu ustawy rozszerzającej uprawnienia służb do kontroli obywateli. Obrońcy praw człowieka od dłuższego czasu alarmują o możliwej inwigilacji mieszkańców Wysp na szeroką skalę w przypadku wejścia nowego prawa w życie.

Home Office cały czas poprawia ustawę uwzględniając część ze zgłaszanych z wielu miejsc zastrzeżeń. O swoich obawach mówili również przedstawiciel trzech parlamentarnych komisji. Eksperci zwracają uwagę, że nie da się już jednak naprawić tak źle przygotowanego prawa. Szczególnie zagrożona może być prywatność internautów oraz dziennikarzy. Podobnie jak w Polsce, na Wyspach policja również nielegalnie inwigilowała w ostatnich latach przedstawicieli mediów. Zagrażało to w znacznym stopniu bezpieczeństwu informatorów dziennikarzy. Co więcej nie będą oni mieli możliwości zaskarżenia prowadzonych przeciwko nim operacji. W ciągu minionych trzech lat policja zgłosiła aż 608 próśb o dostęp do danych wykorzystywanych przez dziennikarzy. Może to oznaczać koniec dziennikarstwa śledczego, jakie znamy. Użytkownicy sieci obawiają się z kolei możliwości hakowania przez organy ścigania ich sprzętu, przeglądania e-maili, historii wyszukiwania, docierania do kontaktów, włamywania do kamer internetowych. Służbom potrzebna będzie do tego jedynie zgoda przełożonego.

- Advertisement -

Władze tłumaczą konieczność wprowadzenia ustawy obowiązkiem zabezpieczenia kraju przed terrorystami, groźnymi przestępcami i pedofilami. Koszty gromadzenia tak pokaźnej ilości danych będą ogromne nie tylko dla rządu, ale i dla dostawców usług informatycznych zobowiązanych do ich przetrzymywania na swoich serwerach.

Teksty tygodnia

Cichy zabójca grasuje w Wielkiej Brytanii. Zabija dziesiątki tysięcy osób rocznie

Zanieczyszczenie powietrza to problem ekologiczny i poważne zagrożenie dla zdrowia publicznego, które każdego roku może przyczyniać się do nawet 30 tys. zgonów w Wielkiej Brytanii.

Brytyjczycy chcą drastycznie spowolnić ruch przy szkołach i szpitalach

Brytyjska organizacja Road Safety Foundation, zajmująca się bezpieczeństwem ruchu drogowego, zaproponowała radykalne zmiany w limitach prędkości na wielu drogach w kraju. Jej najgłośniejszym postulatem jest wprowadzenie ograniczenia do około 16 km/h, na drogach w pobliżu szkół, szpitali, obiektów sportowych, kulturalnych czy rekreacyjnych.

Zasiłek nie wystarcza nawet na jedzenie?

Wybrać posiłek dla siebie, czy dla dziecka? Kupić jedzenie, czy opłacić rachunki? To są codzienne decyzje, jakie podejmować muszą miliony najbiedniejszych w Niemczech

Ukraińcom odmówiono azylu w UK. Według Home Office mogą wrócić do domów

Home Office odrzuca wnioski Ukraińców o azyl w UK twierdząc, że mogą już bezpiecznie wrócić do swojego kraju. Niektórzy jednak mówią, że nie mają do czego wracać.

Planujesz wakacje za granicą? To jedno ustawienie w telefonie może cię sporo kosztować

Rozpoczyna się sezon wakacyjny, a wiele osób planuje urlop za granicą. Przed wyjazdem warto upewnić się, że zabraliśmy wszystkie niezbędne rzeczy – paszporty, ładowarki i inne drobiazgi. Jednak wiele osób zapomina o jednej istotnej zmianie w ustawieniach telefonu, która – jak się okazuje – może ich sporo kosztować.

Przeczytaj także