Problem z liczbą imigrantów to wina samych Brytyjczyków. Tłumaczymy, dlaczego

Brytyjscy politycy usiłują wytłumaczyć, dlaczego rozwiązania imigracyjne, których dekadę temu bronili jak niepodległości, były, jak twierdza teraz, bardzo nieprzemyślane. Film produkcji BBC pokazuje, że opinia na temat wpływu Polaków i innych imigrantów z UE na brytyjską gospodarkę zmieniła się na przestrzeni dekady diametralnie.

„Czy nikt nie pomyślał wtedy, że 17 milionów ludzi, zarabiających ułamek tego, co my, będzie chciało się w Wielkiej Brytanii osiedlić i pracować?” – takie pytanie zadaje dziennikarz BBC jednemu z doradców Tony’ego Blaira, który w 2004 roku podjął decyzję o otwarciu brytyjskiego rynku pracy na obywateli nowych państw członkowskich UE. Odpowiedź, biorąc pod uwagę atmosferę panującą wokół imigracyjnej debaty obecnie, może zaskakiwać. Jakkolwiek trudno w to uwierzyć, ponad 10 lat temu brytyjscy politycy przekonywali, że przyjazd pracowników z Europy środkowo-wschodniej będzie dla miejscowej gospodarki zbawieniem.

- Advertisement -

„Mieliśmy właściwie uregulowaną sytuację na rynku pracy, więc imigrację postrzegano raczej pozytywnie” – twierdzi Gus O’Donnel, sekretarz prasowy w administracji Blaira. Podobne opinie wyraża większość polityków rządzących w tamtym okresie. Brytyjska gospodarka szybko się rozrastała, ale wysoki wzrost można było utrzymać tylko w jeden sposób – rynek pracy musiał być nasycony. Sami Brytyjczycy niechętnie zajmowali nisko płatne stanowiska, więc otwarcie granic i „zalew imigrantów” były im na rękę.

Twórcy filmu pytają, dlaczego rząd brytyjski, w przeciwieństwie do francuskiego czy niemieckiego, nie wprowadził przepisów, które pozwoliłyby otwierać rynek pracy na przyjezdnych stopniowo, a także zastanawiają się, jak to się stało, że do wiadomości publicznej nie przedostawały się informacje na temat możliwych negatywnych skutków imigracji.

 

Teksty tygodnia

Niespodzianka od Urzędu Skarbowego w Wielkiej Brytanii nie może być miła. 31 lipca mija ważny termin!

Ważne przypomnienie - już 31 lipca mija termin drugiej zaliczki na podatek dochodowy. Jeśli do czwartku do północy pieniądze nie pojawią się w HMRC, natychmiast pojawią się karne odsetki.

Rodzice mogą otrzymać nawet 200 funtów na mundurki szkolne. Trzeba działać szybko

Trwają wakacje, ale już wkrótce rodzice i dzieci będą musieli zadbać o szkolne mundurki, artykuły papiernicze i ogólne przygotowanie do nowego roku szkolnego. Dofinansowanie na mundurki może znacząco odciążyć domowy budżet i pomóc rodzinom poradzić sobie z rosnącymi kosztami wyprawki.

Wielka fala bankructw w UK? Ponad 50 tys. firm na skraju upadku

Czy brytyjski biznes się zwija, a kryzys się rozpędza. Tak wynika przynajmniej z danych dotyczących sytuacji biznesu w UK. 50 tysięcy mniejszych lub większych firm i przedsiębiorstw stoi na skraju bankructwa

Eksperci alarmują. Ceny w Wielkiej Brytanii wzrosły najbardziej od kwietnia 2024

Ceny w Wielkiej Brytanii wzrosły w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy najmocniej od kwietnia ubiegłego roku, a największe podwyżki odnotowano w sektorze spożywczym. W lipcu ceny w brytyjskich sklepach były o 0,7 procenta wyższe niż rok wcześniej, podczas gdy w czerwcu roczny wzrost wynosił 0,4 procenta.

Czy służba zdrowia w Wielkiej Brytanii będzie płatna?

Jednym z nich jest gradacja dostępu do NHS zależna od dochodów. Co oznacza wprost, że klasa średnia musiałaby płacić przynajmniej za część usług medycznych. Czy służba zdrowia w Wielkiej Brytanii będzie płatna? i dla kogo? 

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie