Już po raz drugi w ciągu tygodnia na pokładzie Ryanaira wybuchła bójka. Tym razem w czasie lotu z Edynburga na Teneryfę sześciu pijanych pasażerów zaczęło przepychać się, przeklinać, a także – jak twierdzą świadkowie – rzucać butelkami.
W czasie niedzielnego lotu z Edynburga na Teneryfę doszło do dantejskich scen na pokładzie. Na nagraniu widać, jak pijani pasażerowie wdają się w bójkę.
Bójka na pokładzie Ryanaira
Jak twierdzą świadkowie – na pokładzie samolotu rzucano butelkami, a grupa sześciu pijanych pasażerów zaczęła się przepychać i przeklinać. Konieczne było awaryjne lądowanie w Portugalii.
Gdy samolot wylądował w Porto, na pokład Ryanaira weszła policja i eskortowała pijanych awanturników. Później samolot ponownie ruszył na Teneryfę.
Jak podał serwis Scottish Daily Express – agresja wybuchła wtedy, gdy jeden z pasażerów „nie chciał usiąść”. Doszło do przepychanek, wzajemnych oskarżeń między pijanymi agresorami i przekleństw.
Lot z szaleńcami
Jeden z mężczyzn lecący feralnym lotem Ryanaira powiedział:
– Utknęliśmy w samolocie z tymi szaleńcami. Nigdy nie widziałem czegoś podobnego. Wszystko jest wtedy w rękach kapitana. Stewardesy zdecydowanie nie zarabiają wystarczająco dużo, aby sobie radzić z takimi sytuacjami.
Świadkowie awantury twierdzą, że był to zdecydowanie „najstraszniejszy lot”, w jakim kiedykolwiek uczestniczyli i że sytuacja „wymknęła się spod kontroli”.
Ktoś inny napisał w mediach społecznościowych:
– W trakcie lotu wybuchła bójka, w której uczestniczyła duża grupa osób. Rzucano butelkami, kobiety prawie zostały ranne. Dzieci płakały, wszyscy byli przerażeni. (…) Obecnie czekam, aż policja zabierze tych kilka osób z samolotu, a potem, mam nadzieję, dotrzemy na Teneryfę. Na szczęście w tej chwili wszystko jest w porządku.
W sprawie bójki na pokładzie wypowiedział się także rzecznik Ryanaira:
– Lot z Edynburga na Teneryfę został przekierowany do Porto, gdyż niewielka liczba pasażerów na pokładzie zaczęła przeszkadzać. Załoga wezwała wcześniej na pomoc policję, która po wylądowaniu weszła na pokład i zabrała pasażerów. Następnie kontynuowano lot na Teneryfę. Teraz wszystko jest w rękach lokalnej policji.