Zdaniem niektórych naszych rodaków (bardzo możliwe, że pozostających w mniejszości), wielu Polaków po Brexicie zostało w Wielkiej Brytanii „tylko dla pieniędzy”. Chcielibyśmy zweryfikować tę opinię… Dlatego zachęcamy Was do wzięcia udziału w naszej sondzie!
Nie da się ukryć, że wielu z nas wyjechało na Wyspy w celach zarobkowych. Jednak z czasem Wielka Brytania stała się naszym domem. Poznaliśmy i polubiliśmy ten kraj. Pod wieloma względami życie i funkcjonowanie okazało się w nim lżejsze i bardziej godne niż w ojczyźnie. Pytanie – czy po Brexicie tak wiele się w tym względzie dla Was zmieniło?
Dlaczego Polacy zostają w Wielkiej Brytanii?
Niech punktem wyjścia będzie ten prowokacyjny wpis na Facebooku…
„Powiedzmy sobie szczerze – gdyby nie zarobki, to minimum 2/3 Polaków już by stąd dawno uciekło. Zdecydowana większość żyje tu tylko dla pieniędzy oszukując się, że tu pięknie jest i super. Niestety mało kto się przyznaje do tego. Mnie osobiście bardzo cieszy fakt, że więcej ludzi zjeżdża do PL, niż przyjeżdża do UK. Tyle już zjechało znajomych, co tu byli kilkanaście lat. I w PL żyją, żyją „wolniej” (nie gonią za nowym iPhonem co roku czy innymi pierdołami). Z opowiadań słychać, że to dobra decyzja. Kolejne osoby-rodziny zjeżdżają w tym roku, bo jak mówią – już nie ma sensu być tu dla pieniędzy, a reszta to tragedia tzn. pogoda, bezpieczeństwo, syf na ulicach itd. Kto ma podobne zdanie?” – napisał członek jednej z grup na popularnym portalu społecznościowym.
Pytanie do Was – czy zgadzacie się z taką opinią? Zabierzcie głos w naszej sondzie:
…lub napiszcie do nas na adres: [email protected]
Jesteśmy ciekawi, jakie są Wasze doświadczenia i spostrzeżenia. Czy zostając na Wyspach kierujecie się tylko względami finansowymi, czy może odnaleźliście tutaj swój nowy dom? Czy Brexit aż tyle zmienił w Waszym postrzeganiu tego kraju?
Komentarze użytkowników
W odpowiedzi na cytowany powyżej wpis na Facebooku pojawiło się wiele komentarzy. Niektóre skrajne.
Oto komentarz jednego z użytkowników: „No Ameryki tu nie odkryto. Gdyby nie kasa, to by tu prawie nikogo nie było, przeklęta ziemia przypominająca czyściec. Są pewne miejsca, które wyglądają jako tako w słoneczny dzień.”
Pojawiły się też wypowiedzi, w których nie brakowało ciętego języka: „Sfrustrowany ANONIMOWY konserwator powierzchni płaskich, bez szkoły, bez języka, bez perspektyw, w polskim getcie z polskim sklepem, z nienawiścią do siebie i do kraju, którego nie rozumie z perspektywy grilla, wódki, Polsatu i typowego zachowania dla polskiej „biedoty intelektualnej” – szpanowania metkami i gadżetami. Nie mierz wszystkich swoją prostacką miarą „nowego iPhona”. Nikt Cię tu nie trzyma, nikt Ci nie każe mieszkać w UK. Jeśli Ci nie pasuje w UK to układaj sobie życie w PL, w czym problem?”
Nie brakowało też bardziej stonowanych i konkretnych komentarzy: „Biorąc pod uwagę ceny i obecne zarobki nie sądzę, iż to pieniądz jest najważniejszy. Biorąc pod uwagę, że większość Polaków zarabia minimum lub niewiele więcej. Już raczej benefity, gdyż w UK na benefitach żyje się znacznie lepiej niż w PL. Są też indywidualne wybory i różne przyczyny. Nie możemy generalizować..”
Inna użytkowniczka napisała: „A mi w UK jest dobrze! Stać mnie na kupno własnego domu z ogródkiem. Gdzie w PL pewnie było by mnie stać na klitkę w blokowisku. Na to, żeby mama ze mną mieszkała, a nie w PL sama. Do PL nie jeżdżę, bo nie mam do kogo. A poza tym chamskość i zawisłości naszych rodaków mi przeszkadzają, więc tam nie jeżdżę. Zwiedzamy UK jak tylko się da. Syf na ulicach jest też w PL. Tu się czuję bezpieczniej niż w PL. Jak zwiedzam zabytki, to nie ma problemu z zostawieniem wózka dziecięcego, gdzie jest na to miejsce, a w PL bym się bała. A pogodę tu lubię, bo nie jest ani za zimno ani za ciepło”.
Podobne zdanie o Wielkiej Brytanii miał kolejny uczestnik dyskusji: „Ja nie żyję tu dla pieniędzy. Jestem, bo ten kraj mi się podoba. Wszystko lub prawie wszystko jest lepiej ułożone jak w Polsce. Ten kraj istnieje dla ludzi tu mieszkających. Polska to kraj dla elit, nie dla ludu”.
Warto na sam koniec przytoczyć ciekawą opinię o tym, że lata na emigracji wiele zmieniają w podejściu do życia: „A to nie jest tak, że ludzie, którzy są już tu kilkanaście lat, zmienili swoje priorytety życiowe? Może oni już za niczym nie gonią i chcą tylko “kufra świętego spokoju”?