Brytyjczycy udający się na wieczór kawalerski za granicę to często grupy wysokiego ryzyka. Nie inaczej było w zeszły piątek, po wylądowaniu samolotu Ryanair z Londynu na lotnisku na Teneryfie. Grupa rozbawionych Brytyjczyków starła się z innymi pasażerami, a to zakończyło się aresztowaniami jeszcze na płycie lotniska.
Niesforni Brytyjczycy podróżowali samolotem Ryanair
Incydent, do którego doszło w piątek, dotyczył lotu z Londynu na Teneryfę, z lotniska Stansted na lotnisko Sur-Reina Sofia. Samolot wylądował planowo, bez większych problemów, ok. godz. 14:30. Jednak w trakcie opuszczania pokładu samolotu, jak podała lokalna gazeta „Diario de Avisos”, grupa licząca ok. 15 Brytyjczyków podróżujących na Teneryfę na wieczór kawalerski starła się z trzema innymi pasażerami. Doszło nie tylko do słownych przepychanek, ale też do bójki, w wyniku czego ranna została przynajmniej jedna osoba.
Wieczory kawalerskie Brytyjczyków były plagą Krakowa
Przez pewien okres Brytyjczycy i organizowane przez nich wieczory kawalerskie były plagą Krakowa. To jednak na przestrzeni ostatnich kilku lat mocno się uspokoiło. Natomiast duży problem z niesfornymi turystami z Wielkiej Brytanii nadal mają Hiszpanie, którzy wprowadzają coraz surowsze regulacje mające na celu okiełznanie imprez i raz po raz wybuchających awantur. Na przykład od maja tego roku na hiszpańskich Balearach obowiązuje zakaz spożywania alkoholu na ulicy. Zakaz spożywania napojów wyskokowych obowiązuje w przestrzeni publicznej z wyłączeniem wyraźnie oznaczonych do tego celu miejsc. Za picie alkoholu poza ich obrębem turyści narażają się na ryzyko grzywny w wysokości od 500 do nawet 1500 euro.