Tragiczne zdarzenie z nocy z 19 na 20 kwietnia roznieciło w Niemczech gorącą dyskusję o nadużywaniu broni przez policję. Policjant strzelił do 21 latka. 4 strzały okazały się śmiertelne. Czy postępowanie policjanta było uzasadnione? Młody mężczyzna był “uzbrojony” jedynie w gaz pieprzowy, nie był poszukiwany przez policję ani podejrzany o popełnienie przestępstwa.
W nocy z soboty na niedzielę, w Wielkanoc, około godziny 3:30 w Oldenburgu, doszło do tragicznego incydentu z udziałem 21-letniego Lorenza, obywatela Niemiec. Według dotychczasowych ustaleń, ochrona nie wpuściła młodego mężczyzny do klubu nocnego „Pablo’s” przy Mottenstraße. Powodem był sportowy styl ubioru. Sytuacja eskalowała do drobnej sprzeczki. Lorenz miał wówczas rozpylić gaz pieprzowy w stronę ochrony i osób stojących przed lokalem. Po zdarzeniu zbiegł z miejsca.
Na dalszym etapie ucieczki Lorenz napotkał patrol policji, który próbował go zatrzymać. Według policyjnych relacji, 21-latek miał ponownie użyć gazu pieprzowego, tym razem wobec funkcjonariuszy. W odpowiedzi, jeden z policjantów – 27-letni funkcjonariusz – oddał cztery strzały z broni służbowej. Policjant strzelił do 21-latka, trafiając go m.in. w głowę, tors i biodro. Trzy pociski ugodziły go od tyłu. Karetka przewiozła Lorenza do szpitala. Jednak mężczyzna zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Co ważne, wydarzenie nie miało charakteru rabunkowego ani przestępczego w klasycznym rozumieniu. Lorenz nie był uzbrojonym napastnikiem dokonującym kradzieży, lecz uczestnikiem nieporozumienia przy wejściu do klubu. Co ważne, młody mężczyzna nie miał kryminalnej przeszłości.
Policja została wezwana na miejsce po incydencie z gazem pieprzowym, a okoliczności użycia broni palnej – w tym zasadność i proporcjonalność reakcji – są obecnie przedmiotem śledztwa prokuratury w Oldenburgu.
Policjant strzelił do 21-latka. Czy funkcjonariusz słusznie użył broni?
Kiedy policjant strzelił do 21-latka w Oldenburgu, zadaje się pytanie, czy reakcja była proporcjonalna do zagrożenia, z jakim mierzyli się funkcjonariusze. Młody mężczyzna, po tym jak rozpylił gaz pieprzowy w stronę ochroniarzy, uciekł. Zgodnie z relacjami mundurowych, 21-latek miał dalej używać gazu. Skierował go w stronę policjantów. W odpowiedzi na tę sytuację, 27-letni funkcjonariusz oddał cztery strzały. Wówczas celnie trafił mężczyznę m.in. w plecy. Kiedy jednak patrzymy na przebieg zdarzenia, nasuwają się pytania: Czy taki użytek broni był konieczny? Czy można było unikać tragicznych konsekwencji? Fakt, że trzy strzały trafiły Lorenza w plecy, wzbudza dodatkowe wątpliwości co do proporcjonalności reakcji.
Kwiaty na miejscu śmierci Lorenza – czy był ofiarą opinii o osobach ciemnoskórych?
Śmierć Lorenza w Oldenburgu wywołała nie tylko emocje związane z tragicznym końcem młodego życia, ale także otworzyła debatę na temat postrzegania osób ciemnoskórych w Niemczech. Na miejscu zdarzenia, w miejscu, gdzie padły śmiertelne strzały, pojawiły się kwiaty i znicze. Jasny wyraz solidarności i pamięci o ofierze.

Część opinii publicznej zaczęła jednak wskazywać, że Lorenz, jako osoba czarnoskóra, mógł być traktowany inaczej niż biały obywatel. W społeczeństwie niemieckim niejednokrotnie powtarza się problem systemowego rasizmu. Ten może wpływać na postawy policji i reakcje wobec osób z mniejszości etnicznych. Czy Lorenz był ofiarą stereotypów dotyczących osób ciemnoskórych? Tego typu pytania pozostają na razie bez odpowiedzi.
Czy w Niemczech policja nadużywa broni w stosunku do osób ciemnoskórych?
Sprawa Lorenza w Oldenburgu jest tylko jednym z przykładów szerszego problemu, który budzi niepokój w Niemczech i w innych krajach Zachodniej Europy. Czy policja nadużywa broni w stosunku do osób ciemnoskórych? Policjant strzelił do 21-latka. Natomiast młody mężczyzna nie miał w ręku broni.
Trudno nie zauważyć, że podobne przypadki pojawiają się w kontekście osób czarnoskórych w różnych krajach. Jest to problem, który wymaga szerokiej dyskusji na temat reformy działań służb porządkowych oraz edukacji w zakresie różnorodności i integracji.