Michael O’Leary ujawnił, że zespół inżynierów Ryanair sprawdza Boeingi, które kupuje firma, gdyż istnieją coraz większe obawy dotyczące procesu produkcyjnego.
Komentarz szefa irlandzkich linii pojawił się po katastrofie lecącego do Londynu Boeinga 787 Dreamliner. Samolot rozbił się tuż po starcie w indyjskim mieście Ahmedabad. Zginęli wszyscy pasażerowie na pokładzie oprócz jednego.
Ryanair sprawdza Boeingi, bo ma obawy
O’Leary powiedział, że ze względu na poprzednie głośne problemy z samolotami Boeinga, które zjechały z linii produkcyjnej, każda maszyna przechodzi kontrolę bezpieczeństwa, zanim przewoźnik dopuści ją do lotu.
Wprawdzie komentarz szefa Ryanaira pojawił się po ubiegłotygodniowej katastrofie lotniczej, jednak nie ma jeszcze żadnych przesłanek na temat tego, że jej przyczyną były problemy konstrukcyjne Boeinga.

Faktem jest jednak to, że irlandzkie linie lotnicze korzystają wyłącznie z samolotów Boeing. A także, że Ryanair ma opinię jednego z najbezpieczniejszych tanich przewoźników na świecie. Aby tę opinię podtrzymać, stawia na kontrolę.
Dlatego Michael O’Leary przyznał, że zespół 30 inżynierów inspekcyjnych z jego firmy nadzorował produkcję Boeinga w Ameryce. Ponadto gdy nowy samolot trafia do irlandzkiej siedziby Ryanaira, lokalni inżynierowie przeprowadzają 48-godzinną kontrolę.
– Dopiero gdy jesteśmy całkowicie zadowoleni, samolot jest oddawany do użytku. Dostarczono nam samoloty, a gdy wróciliśmy do Dublina, znaleźliśmy klucze i narzędzia pod podłogą – powiedział O’Leary „The Times”.
Tajne dochodzenie
Obawy szefa Ryanaira nasiliły się niedawno, gdy były inżynier Boeinga, który stał się sygnalistą, zaapelował o przeprowadzenie tajnego dochodzenia. Miało ono ujawnić obawy dotyczące bezpieczeństwa modelu 787 Dreamliner.
W ubiegłym roku Sam Salehpour twierdził, że Dreamliner może rozpaść się w powietrzu. Gdyż w produkcji kadłuba samolotu zastosowano niebezpieczne „skróty”. Były inżynier oskarżył publicznie Boeinga przed Kongresem USA o tuszowanie dowodów. Jego oskarżenia potwierdziło wtedy kilku innych byłych pracowników firmy. Salehpour ostrzegał, że ryzyko „może stać się katastrofalne w miarę starzenia się samolotów”. Według niego „wszystkie Boeingi 787 Dreamliner powinny zostać uziemione”.
Salehpour zgłaszał, że podczas montażu Dreamlinerów pracowników zmuszano do fizycznego wchodzenia na elementy kadłuba, by na siłę dopasować źle spasowane części.
Takie działania, jego zdaniem, mogły doprowadzić do powstawania mikrouszkodzeń i osłabienia struktury samolotu. A to z kolei w dłuższej perspektywie groziło katastrofą.
Producent zapewnił jednak, że już prawie 700 samolotów Boeing 787 Dreamliner przeszło gruntowne przeglądy techniczne po sześciu, a także 12 latach użytkowania.
– Nie stwierdzono ani jednej oznaki zmęczenia materiału. Wyniki zostały udostępnione FAA – powiedział Chisholm, główny inżynier ds. inżynierii mechanicznej i konstrukcyjnej w firmie.
Przyczynę katastrofy samolotu Air India bada obecnie Generalna Dyrekcja Lotnictwa Cywilnego (DGCA).