Zamachy terrorystyczne w Paryżu spowodowały zdecydowany wzrost nastrojów antyislamskich również w Wielkiej Brytanii. Londyńska policja w ciągu pierwszego tygodnia po wydarzeniach w stolicy Francji zanotowała aż 76 incydentów wymierzonych w muzułmanów.
Mimo wzmożonych patroli np. w okolicach meczetów liczba ataków na muzułmanów wzrosła trzykrotnie w porównaniu z analogicznym okresem przed zamachami w Paryżu. Ponad 900 funkcjonariuszy zajmuje się tego typu przypadkami przejawów nienawiści, zachęcając jednocześnie ofiary, by zgłaszały się na policję.
W piątkową noc służby zatrzymały mężczyznę, który z zamiarem podpalenia rozlewał benzynę w pobliżu meczetu w Finsbury Park w Londynie. Kilka dni wcześniej w metrze zaatakowana została nastolatka, tylko dlatego, że miała na sobie hidżab, tradycyjne muzułmańskie nakrycie głowy.
Przedstawiciele policji nie widzą jednak bezpośredniego związku między zamachami w Paryżu, a wspomnianymi wypadkami w Wielkiej Brytanii. Według nich na wzrost zanotowanych przejawów nienawiści w stosunku do wyznawców islamu ma wpływ wiele czynników. „Składa się na to chociażby stale rosnąca skłonność ofiar do zgłaszania przestępstw, lepsza umiejętność wykrywania takich wykroczeń, a także nasza współpraca z partnerami mająca na celu wspieranie poszkodowanych. Wydarzenia na świecie też mogą tu mieć znaczenie.
Cieszymy się, że coraz więcej osób nie obawia się informować o kierowanej wobec nich nienawiści na tle rasowym czy religijnym, niezależnie czy zgłaszają to na policję, do organizacji pozarządowych czy online” – mówi rzecznik stołecznej policji. Podobna fala ataków na muzułmanów miała już miejsce w Londynie w 2013 roku po brutalnym zamordowaniu brytyjskiego żołnierza przez dwóch islamskich emigrantów.