Fot. Getty
Janos Sz., który kazał się nazywać Johnnym Bossem, zajmował się w UK handlem ludźmi, a z jednego ze swoich krajanów zrobił nawet własnego niewolnika! Teraz jednak za swoje przestępstwa „król” posiedzi w brytyjskim więzieniu.
Sąd Leicester Crown Court skazał właśnie 33-letniego Węgra Janosa Sz. na sześć lat więzienia m.in. za zmuszanie ludzi do niewolniczej pracy i nielegalnego osiągania korzyści majątkowej z pracy swoich rodaków. Węgier, który za wcześniejsze przestępstwa został deportowany z UK w 2017 r., zdołał ukradkiem powrócić na Wyspy i ponownie zacząć tu żyć z działalności przestępczej. Najpierw mężczyzna sprowadził na Wyspy o dwa lata młodszego krajana, którego uczynił w swoim domu niewolnikiem. Później natomiast załatwił on pracę czterem innym krajanom, których, z uwagi na bardzo słabą znajomość języka angielskiego, zwyczajnie oszukał. Czterem Węgrom Janos Sz. zabierał sporą część wynagrodzenia, natomiast mężczyźnie, który wracał do niego do domu i nieustannie wykonywał prace porządkowe, zabierał całość wypłaty, wydając mu jedynie żywność i papierosy. Mężczyzna ten, z którego Johnny Boss zrobił po prostu niewolnika, był niejednokrotnie zamykany w pokoju na klucz, a dodatkowo dzielił lokum z trzema psami.
Handel ludźmi w UK nadal ma się dobrze
Historia Janosa Sz. pokazuje, że handel ludźmi wciąż ma się w UK dobrze. Bo choć w trakcie, gdy Wielka Brytania pozostawała w Unii Europejskiej, nikt Węgrów przemycać przez granicę nie musiał, to jednak wielu nieuczciwych imigrantów próbowało wykorzystać swoich rodaków z uwagi na fakt, że nie znali oni języka angielskiego. Wówczas z takimi bezbronnymi osobami, którym zabiera się dokumenty i gwarantuje np. dowóz do pracy, można zrobić naprawdę wszystko. – To, jak traktował pan swoje ofiary, w szczególności jedną z nich, było godne ubolewania. [Mężczyzna] był osobą szczególnie bezbronną, miał trudności z nauką, a pan trzymał go w niewoli, w swoim domu, przez dwa lata. Kiedy nie pracował w fabryce, na pana polecenie wykonywał obowiązki w domu. Pięć ofiar zostało w wysokim stopniu oszukanych, miało kontrolowane karty płatnicze i było w pułapce ekonomicznej – zaznaczył w uzasadnieniu do wyroku sędzia Robert Brown.