Katastrofa F-18 we wschodniej Anglii. Pilot nie żyje. Wczoraj, na granicy hrabstw Cambridgeshire i Suffolk we wschodniej Anglii, rozbił się amerykański myśliwiec F-18. Samolot spadł na pola w pobliżu Redmere, około 110 km na północ od Londynu. Pilot zginął na miejscu.
Wczoraj przed południem, w pobliżu bazy RAF na granicy hrabstw Cambridgeshire i Suffolk rozbił się amerykański myśliwiec F-18. Samolot spadł pola w pobliżu Redmere, około 110 km na północ od Londynu. F-18, który wystartował z bazy RAF w Lakenheath rozbił się tuż po starcie. Według policji, pilot zginął na miejscu.
Jak poinformowała policja, w wyniku katastrofy zginął amerykański pilot, który był jedynym członkiem załogi myśliwca. Chociaż niektóre media podawały, że zdążył się katapultować. Funkcjonariusze policji nie ustalili jeszcze przyczyn katastrofy. Miejsce wypadku jest nadal badane przez policję.
Myśliwiec był jedną z sześciu maszyn uczestniczących w działaniach bojowych na Bliskim Wschodzie.
US navy jet had taken off from RAF #Lakenheath when it crashed in fens at Shippea Hill this morning @BBCLookEast pic.twitter.com/ggaASPSn9I
— Kate Bradbrook (@katebradbrook) październik 21, 2015
#F18 jet crash – first pictures from the scene. https://t.co/eHjtIOaHY0 pic.twitter.com/eCSguZXqfF
— BBC Look East (@BBCLookEast) październik 21, 2015