Edynburg: Polak uznany winnym morderstwa swojego 2-letniego synka i skazany na dożywocie

Fot: Pxhere

Zakończył się proces ojca z Polski mieszkającego w Szkocji. Sąd Najwyższy w Edynburgu uznał go winnym zabójstwa 2-letniego synka. Nasz rodak popełnił tę zbrodnię, aby zemścić się na swojej byłej partnerce i matce dziecka.

AKTUALIZACJA 05.05.2022, godzina 11:20

Ojciec, który zamordował swojego własnego 2-letniego syna został skazany przez Sąd Najwyższy w Edynburgu na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Wyrok w tej sprawie zapadł w dniu wczorajszym, 4 maja 2022 roku i został wydany przez Lorda Becketta. Nasz rodak w więzieniu spędzie przynajmniej 23 lata. Dopiero po tym czasie będzie mógł starać się o zwolnienie warunkowe. "W wyniku twoich działań twój syn nigdy nie dorośnie, a kochająca matka straciła go na zawsze" – czytamy w oficjalnym oświadczeniu w sprawie tego wyroku. "Dość powiedzieć, że wykazałeś się dużą determinacją, aby zabić bezbronne dziecko, co przysporzyło mu znacznego cierpienia. To nie jest wymówka, że znajdowałeś się pod wpływem alkoholu i narkotyków. Działałeś pod wpływem gniewu. Zabijając własne dziecko, chciałeś ukarać jego matkę za to, że cię opuściła i żyje dalej".

Przed sądem ustalono, że sprawca mordując swojego syna chciał "zrobić na złość" jego matce i swojej byłej partnerce. Szkocki sąd nie miał wątpliwości, że był to akt "zemsty i zazdrości". 

"Nie tylko odebrał […] życie, ale i moje" – mówi zrozpaczona matka

"Nie tylko odebrał […] życie, ale i moje" – czytamy w oświadczeniu matki zamordowanego dziecka, udostępnionego mediom na Wyspach. "Tego dnia świat się zatrzymał, nie tylko dla mnie, ale także dla mojej mamy i siostry. Mimo zerwania z tatą […]chciałam, żeby miał kontakt z naszym synem. (…). Kochał go tak, jak każde dziecko kocha swojego tatę. Ufał mu, ufał mu całkowicie. […] został zamordowany tylko z zemsty. Jego tata chciał, żebym cierpiała. Udało mu się i osiągnął swój cel, kosztem życia mojego ukochanego synka."

Treść oryginalnej wiadomości:

Jak ustalili patolodzy ze Szpitala Uniwersyteckiego Królowej Elżbiety w Glasgow, dziecku zadano rano za pomocą pistoletu pneumatycznego. Z jego ciała wydobyto stalowe kulki. Poza tym zidentyfikowano 9-centymetrową ranę kłutą na jego ciele, a także szereg innych obrażeń. Orzeczono, że nie sposób ustalić w jakiej kolejności zadawano te obrażenia. Jak czytamy na łamach lokalnego serwisu informacyjnego "Edinbirgh Evening News" matka i ojciec dziecka rozstali się polubownie. Ja ustalono w ramach dochodzenia, w dniu 21 listopada mężczyzna miał wysłać do kobiety wiadomość. Jak relacjonuje matka 2-latka, ojciec miał napisać, że nie chce, aby ich syn "miał takie samo życie, jak on". Zaznaczał, że chce odejść i chce zabrać go ze sobą. Dodajmy, że mężczyzna stracił swojego ojca w młodym wieku.

Nasz rodak spędzi za kratkami resztę swojego życia

Przypomnijmy, do tragicznej śmierci dwulatka z Polski mieszkającego w Szkocji doszło właśnie w sobotę 21 listopada, w godzinach porannych, około 9:30. Sąsiedzi słysząc krzyki kobiety (jak się później okazało była to matka malca) wezwali służby. Na miejscu pojawili się ratownicy medyczni. W jednym z mieszkań znaleźli ciężko rannego chłopca, którego życia nie dało się uratować i zmarł na miejscu. Najpierw mówiło się, że doszło do tragicznego w skutkach wypadku, ale później dochodzenie zaczęło dotyczyć morderstwa.

23 listopada 2021 roku na wokandzie Edinburgh Sheriff Court rozpoczął się proces 40-letniego (wówczas) Polaka w związku ze śmiercią dwulatka. Nasz rodak jest ojcem dziecka, która zginęło. Mężczyzna nie przyznaje się do winy, ale jego obrońca chce, aby sądzono go za zawinione zabójstwo. Linia obrony będzie chciała udowodnić, że sprawca nie był w pełni odpowiedzialny za swoje czyny w dniu śmierci swojego syna. Więcej informacji na temat tych zdarzeń znajdziecie w naszym poprzednim materiale: "Edynburg: Rozpoczął się proces w związku z tragiczną śmiercią 2-latka z Polski".

Co wiemy o tym, co zdarzyło się w jednym z domów w Edynburgu?

To jednak nie jedyny zarzut, któremu musi stawić czoła. Nasz rodak został nie tylko oskarżony o napaść, ale także o szereg innych przestępstw, głównie związanymi z prowadzeniem samochodu. Postawiono mu zarzuty dotyczące prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu, posiadanie narkotyków, posiadanie broni, niebezpieczną jazdą, a także nie zatrzymanie się na polecenie policjanta. Lista obejmuje 9 zarzutów i oskarżony do żadnego z nich się nie przyznaje.

Proces trwa dalej. W miarę pojawiania się dalszych informacji na ten temat, będziemy zamieszczali najnowsze wiadomości.

 

Teksty tygodnia

Sytuacja na brytyjskim rynku pracy

Liczba pracowników na etacie w brytyjskich firmach spadała najszybciej od szczytu pandemii Covid-19. Na rynku rośnie niepewność, która ufundowana jest na polityce fiskalnej Rachel Reeves oraz globalnej zmienności ekonomicznej.

Lekarze rodzinni nagradzani za brak skierowania pacjenta do szpitala

Lekarze rodzinni w Anglii będą mogli ubiegać się o 20 funtów za każdym razem, gdy nie skierują pacjenta do szpitala. Strategia ta ma skrócić listy oczekujących.

Brytyjczycy obchodzą nowe przepisy, Polacy powinni być czujni

Właściciele domów w UK, w tym Polacy, unikają wyższego Council Tax dzięki lukom prawnym. Sprawdź, co się zmieniło i jak się przygotować.

Zamieszkaj tam, gdzie inni jeżdżą tylko na wakacje – 7 zalet mieszkania w Hiszpanii

Marzysz o słońcu, plaży i własnym apartamencie nad Morzem Śródziemnym? Przekonaj się, dlaczego coraz więcej osób wybiera Hiszpanię jako swój drugi dom – i jak Casa Playa pomaga to marzenie spełnić.

Zakłady fryzjerskie celem nalotów funkcjonariuszy imigracyjnych

W Wielkiej Brytanii funkcjonariusze imigracyjni przeprowadzili setki nalotów na zakłady fryzjerskie zatrudniające nielegalnych pracowników.

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie