Jak informują irlandzkie media nie udało uratować się życia Polaka, któremu przydarzył się tragiczny w skutkach wypadek. Nasz rodak podczas łowienie ryb na skalnym brzegu Castle Point w pobliżu Kilkee został pochłonięty przez falę.
Jak czytamy na łamach portalu "Breaking News" rzeczone wydarzenia miały miejsce w minioną sobotę, około godziny 14. Polak, o którym wiemy tylko tyle, że był czterdziestce, łowił ryby w towarzystwie innej osoby. Jak wynika z ustaleń śledczych o brzeg uderzyła silna fala, która pochłonęła naszego rodaka. Jego towarzysz natychmiast wezwał pomoc, a na miejscu szybko pojawiły się służby ratunkowe. W akcji brały udział łodzie i śmigłowiec ratunkowy.
Niestety, życia naszego rodaka nie udało się uratować.
Przeczytaj koniecznie: Boris Johnson przegrał głosowanie ws. przyśpieszonych wyborów! Po raz trzeci
Jak wynika z relacji irlandzkich mediów działania ratowników były utrudnione przez silny wiatr wiejący tamtego dnia. Dopiero około godziny 15:20 załodze helikoptera udało się zlokalizować ofiarę wypadku. Znajdowała się ona około 100 metrów od brzegu i miejsca, w którym został porwany przez toń.
Mężczyzna z Polski został niezwłocznie przetransportowany do szpitala uniwersyteckiego w Limerick, ale było już za późno. Obecni na miejscu lekarze ogłosili zgon. Zapowiedziano przeprowadzenia sekcji, z kolei przedstawiciele gardy z Kilrush prowadzą śledztwo w tej sprawie.
Przeczytaj też: Wtorek w Izbie Gmin: Boris Johnson złoży kolejny wniosek o rozpisanie przyspieszonych wyborów! Nie obędzie się jednak bez zmian w prawie…
Oprócz tego zaapelowano do wszystkich, którzy mogą mieć jakiekolwiek informacje na ten temat. Jeśli w tym czasie byliście w okolicy i mogliście być świadkami tego incydentu, to irlandzkie służby proszę o kontakt pod numerem 065 9080550.
Warto dodać, że nie było to tak tragiczny w skutkach wypadek, który miał miejsce w pobliżu Castle Point. Prawie dwa lata temu w tych okolicach zginął mężczyzna pochodzący z Węgier, a w 2004 śmierć poniósł Irlandczyk z Dublina.