Główny negocjator Wspólnoty Michel Barnier podczas obrad Parlamentu Europejskiego podkreślił, że Unii Europejskiej zależy na osiągnięciu porozumienia, które zadowoli obie strony. Ale żeby tak się stało, Wielka Brytania musi być gotowa do spełnienia trzech warunkach. Jakich?
W środę Parlament Europejski po burzliwej dyskusji przegłosował rezolucję, w której określa warunki na jakich zgodzi się na porozumienie o wystąpieniu Wielkiej Brytanii z UE. W swoim wystąpieniu Michel Barnier podkreślił, że istotne są trzy warunki, dzięki spełnieniu których możliwy będzie rozwód Unii, ze Zjednoczonym Królestwem.
Po pierwsze Londyn musi zachować "jedność" z Brukselą. O tej kwestii mówił już Jean-Claude Juncker podkreślając, że rozwód UE z UK nie oznacza wcale kresu solidarności europejskiej w najszerszym tych słów znaczeniu. Bernier w swoim wystąpieniu podkreślił, że nie może stać się tak, że Wielka Brytania stanie się "wrogiem" Wspólnoty i będzie realizowała swoje partykularne interesy wbrew jej interesom, wbrew interesom całej Europy i jej obywateli. Rzecz działa w drugą stronę również – Berniej zapewniał, że Unia nie chce działać przeciwko rządowi Theresy May, ale we współpracy z nim. Mówił, że chodzi o to, aby razem wygrać, a nie z osobna ponieść klęskę.
Ci ludzie już wyjechali z powodu Brexitu! Kim są i dlaczego zdecydowali się na tak desperacki krok?
Druga kwestia jaka została podniesiona przez francuskiego negocjatora dotyczyła "niepewności", jaka pojawiła się wśród państw należących do unijnego bloku po ogłoszeniu decyzji brytyjskiego parlamentu. Bernier z naciskiem podkreślił, że wszystkie kwestie – prawne, społeczne, ekonomiczne, gospodarcze – w czasie trwania negocjacji muszą zostać klarownie wyjaśnione. Bez nich niemożliwe będzie jakiekolwiek porozumienie.
I wreszcie po trzecie – kwestia finansowa. UE nie ukrywa, że chce, aby Wielka Brytania wywiązała się ze wszystkich swoich zobowiązań finansowych do 2020 roku i respektowała wszystkie umowy, pod którymi jej przedstawiciele złożyli podpis. Na wspomnienie o owych 60 miliardach funtów, które UK miałoby przekazać Brukseli, natychmiast zaprotestował Nigel Farage. Były lider UKIP`u nazwał Unię "mafią", która przetrzymuje Wielką Brytanię niczym "zakładnika", zanim ten nie uiści okupu.
Na histeryczną reakcję brytyjskiego polityka bardzo rzeczowo odpowiedział Bernier mówiąc o tym, że chodzi jedynie o wyrównanie rachunków. "Nie staramy się ukarać Wielkiej Brytanii. Po prostu prosimy ją o zrealizowanie swoich zobowiązań, jako członka Unii Europejskiej".