Osoby pracujące w UK są coraz bardziej zestresowane – lekarze na Wyspach wystawiają coraz więcej zaświadczeń o niezdolności do pracy z powodu nadmiernego stresu.
Jak wynika z analiz przeprowadzonych przez firmę prawniczą GQ Littler w ubiegłym roku wydano aż 742 110 dokumentów potwierdzających niezdolność do pracy z powodu stresu. Z kolei w 2018 roku tego typu notatek było tylko 686 670. Biorąc pod uwagę wszystkie zwolnienie wydane przez lekarzy mamy do czynienie ze wzrostem na poziomie 4% do poziomie prawie 10 milionów (dokładnie 9.7 miliona ząswiadczeń lekarskich).
Słabnące zdrowie psychiczne pracowników na Wyspach to bardzo poważny, choć może lekceważony wciąż przez niektórych pracodawców, problem. Problemy ze zdrowiem psychicznym, które uniemożliwiają pracę wciąż nie uważane są za coś poważnego, a niektórzy wychodzą z założenia, że jak ktoś nie ma kataru, nie kaszle i nie ma gorączki to przecież jest zdolny do pracy "i nie ma co wymyślać". Niestety, tak nie jest.
Według przedstawicieli kancelarii GQ Littler pracodawcy muszą stanąć na wysokości zadania. Należy wprowadzić odpowiednie praktyki i procedury, dzięki którym powrót do pracy po nieobecności spowodowanej stanem psychicznym został należycie przygotowany. Co więcej, tacy pracownicy mogą iść do sądu ze swoją sprawą i próbować udowadniać, że byli dyskryminowani.
"Jeśli ktoś powracający z nieobecności związanej ze stresem został pozbawiony swoich wcześniejszych obowiązków lub jest traktowany mniej przychylnie niż wcześniej, może mieć podstawy do roszczeń" – komentowała Sophie Vanhegan z GQ Littler. "Zdrowie psychicznie w miejscu pracy to bardzo poważna sprawa" – podsumowała.