Fot. Getty
Do sieci trafiła historia pewnego Brytyjczyka, który całkiem niedawno wybrał się w podróż do Krakowa, gdzie usłyszał szokującą – dla niego – wymianę zdań polskich taksówkarzy związaną z… Brexitem! „Wygląda na to, że Brexit jest teraz uniwersalnym określeniem głupoty” – podsumował turysta z UK.
Na brytyjskich grupach facebookowych krąży historia, którą na początku lutego pewien Brytyjczyk opublikował na swoim profilu. Mężczyzna napisał, że gdy był ostatnio w Krakowie i jechał taksówką, w pewnym momencie wiozący go kierowca krzyknął do innego kierowcy przez okno „Brexit”, ponieważ tamten wykonał jakiś „głupi” potencjalnie niebezpieczny manewr na drodze. Brytyjczyk relacjonował, że z dalszej wymiany zdań nie zrozumiał już prawie nic – poza licznymi przekleństwami, którymi kierowcy obrzucali się nawzajem… Podsumowując swoją "przygodę" z Polski, mieszkaniec Wielkiej Brytanii stwierdził: „Wydaje się, że teraz Brexit jest uniwersalnym określeniem głupoty”!
Zobacz koniecznie: List od Czytelnika: Czy Polacy w okresie przejściowym będą nadal mogli przyjechać do UK (po urlopie) okazując dowód osobisty?
Sądzicie, że słowa Brytyjczyka są trafne, czy w ogóle się z nimi nie zgadzacie? Bawi Was krakowska przygoda turysty z UK, czy może uważacie, że sytuacja, która go spotkała była dość żenująca? Czekamy na Wasze opinie!
Przeczytaj też: Jak będzie działał okres przejściowy po Brexicie? Odpowiadamy na najważniejsze pytania