Parlamentarzysta z ramienia torysów, lord Kerr wywołał wczoraj prawdziwą burzę stwierdzeniem, że imigranci są niezbędni w Wielkiej Brytanii, bo „sami Brytyjczycy są cholernie głupi”, co udowodnili dając się nabrać na rasistowskie i ksenofobiczne hasła UKIP-u.
Członek brytyjskiego parlamentu, lord Kerr, który był jedną z osób pracujących nad szkicem Traktatu Lizbońskiego, w którego skład wchodzi także Artykuł 50., nie ocenia najlepiej swoich rodaków… Twierdzi, że „rodzimi Brytyjczycy są cholernie głupi, jeśli myślą, że dadzą sobie radę bez imigrantów”.
Rekordowa liczba imigrantów z UE, w tym Polaków, ma pracę na Wyspach!
Według niego Wielka Brytania potrzebuje zdolnych obcokrajowców, dzięki którym „utrzyma się na właściwym kursie”. Ponadto jest on zdania, że kampania na rzecz Brexitu odniosła tak olbrzymi sukces tylko dlatego, że promowała rasizm i ksenofobię, głównie za sprawą Nigela Farage'a. Po dość dosadnym podsumowaniu przez Kerra Brytyjczyków część parlamentarzystów była oburzona, a jeden z eurosceptyków Peter Lilley oskarżył go o „mowę nienawiści” i „rasistowskie nadużycie”.
Kerr był jednak nieugięty: „Chodzi o znacznie głębsze dowody na to czy imigracja jest dla nas dobra, czy zła. Moim zdaniem to imigranci sprawiają, że nasz kraj ciągle idzie do przodu. My, rodzimi Brytyjczycy, jesteśmy tak cholernie głupi, że potrzebujemy pomocy ze strony inteligentnych ludzi, młodych ludzi z zewnątrz, którzy do nas przyjadą i obudzą nas od czasu do czasu”.
UKIP zdefraudował 500 tysięcy euro z Unii Europejskiej! Na kampanię na rzecz Brexitu