Wielebny Richard Charters, biskup Londynu, pochwalił inicjatywę dwóch duchownych, którzy zdecydowali się zapuścić brody na znak solidarności ze środowiskami muzułmańskimi. Duchowny zasugerował, że pomysł powinien być propagowany w innych parafiach na terenie Anglii.
„Księża pracują w parafii Tower Hamlets, gdzie większość mieszkańców stanowią osoby pochodzenia bengalskiego, dla których broda jest symbolem świętości” – tłumaczył duchowny. Jego zdaniem „taka determinacja w utrzymaniu dobrych relacji ze środowiskiem muzułmańskim zasługuje tylko i wyłącznie na pochwały”.
Na rzecz dobrej sprawy z golarki na jakiś czas zdecydowali się zrezygnować wielebni Adam Atkinson i Cris Rogers. Zgodnie twierdzą, że odkąd mogą poszczycić się imponującym zarostem, praca w rejonie gdzie 85 procent mieszkańców stanowią muzułmanie stała się dużo łatwiejsza. W wywiadzie dla „The Telegraph” Atkinson dodał, że do pomysł z zapuszczeniem brody wyszedł od pracowników lokalnego pubu i był trafiony w dziesiątkę – dzięki zmianie „imidżu” duchownemu udało się nawiązać wiele nowych kontaktów. „Broda pomaga przełamywać pierwsze lody. Mężczyzn w mojej parafii można z reguły zaklasyfikować do trzech grup: biedaków, hispterów i muzułmanów. Posiadanie brody ułatwia wkupienie się w łaski co najmniej dwóch z wymienionych” – podsumował Atkins.
Wielebny Charters dodaje, że broda jako symbol świętości funkcjonuje również w chrześcijaństwie. „Wczesny wizerunek Jezusa utrwalony w tradycji zachodnio-europejskiej przedstawia go jako mężczyznę gładko ogolonego. Z drugiej jednak strony, na wschodzie broda była wyznacznikiem mędrców, filozofów i tamtejsze wyobrażenie Chrystusa wpisywało się w ten archetyp” – tłumaczy wielebny Charters.
Bardzo możliwe, że nietypowy gest w stronę środowisk muzułmańskich znajdzie swoich naśladowców, jednak już dzisiaj wiadomo, że nie wszyscy duchowni się do niego dostosują. W Kościele Anglikańskim posługę kapłańską pełnią również kobiety, dla których nawet zapuszczenie sumiastych wąsów stanowić może spore wyzwanie.