Felieton: Na szacunek i benefity trzeba sobie zapracować

Postawa roszczeniowa to już nic nowego, każdy czegoś od kogoś oczekuje, na coś czeka, coś mu się należy. „Należą mi się benefity jak psu buda” – powie niejeden. „Nie przyjęli mnie do pracy, mimo że jestem w robocie lepszy od niejednego Angola. To jawna dyskryminacja!” – powie kolejny. Praca się należy, benefity się należą, mieszkanie z councilu się należy. Jak leżymy – to też nam się należy „leżeniowe”, a jak stoimy to należy nam się „staniowe”…

Czy właśnie tego nauczyliśmy się od Brytyjczyków? Postawy roszczeniowej? Niewielu z nas jednak myśli, że tak naprawdę guzik nam się należy, a dopiero nasza życiowa postawa może zaowocować tym, że należy nam się rzeczywiście wiele.

- Advertisement -

Zastanówmy się, co w zdrowym społeczeństwie należy się człowiekowi na pewno. Godna płaca za solidnie wykonaną robotę, szacunek od ludzi za to, że jesteśmy dobrymi obywatelami, bezpłatna szkoła dla naszych dzieci, pomoc i opieka medyczna w każdym wieku. Pomoc policji i sądów – w razie potrzeby.

Wszystko to – podkreślam – NALEŻY NAM SIĘ, jeśli i my w stosunku do państwa, miejsca, w którym żyjemy, jesteśmy w porządku, pracujemy i dobrze wychowujemy przyszłe pokolenie. Co to znaczy „dobrze wychowujemy młode pokolenie”? To znaczy, że nie uczymy naszych dzieci postawy roszczeniowej, czyli nie żyją dzięki nam w przekonaniu, że wszystko im się NALEŻY.

A w Polsce coś nam się należało? Rozwiedzeni rodzice rzadko mogli ściągnąć alimenty od swoich „ex”, bo w Polsce ściągalność alimentów jest znikoma, sądy przeładowane sprawami, a komornicy leniwi. Od urzędu miasta w zasadzie prawie nikt nie dostaje mieszkania, bo te wolne rozchodzą się wśród znajomych i rodziny pracowników.

Wysokość zasiłku dla bezrobotnego jest żenująco niska i lepiej „złapać” jakiekolwiek zajęcie – nawet za 5 zł za godzinę niż iść na zasiłek. Coś jeszcze? Nic więcej. W Polsce na nic liczyć nie możesz, benefitów nie dostajesz, za to „w mordę” na ulicy czy od sąsiada i owszem. Na szacunek i na zasiłki wszędzie trzeba sobie zapracować, ale w Wielkiej Brytanii to się znacznie bardziej opłaca…

 

 

 

Teksty tygodnia

Chaos w Broadstairs. Bójki i grabieże to codzienność w nadmorskiej miejscowości

W nadmorskim miasteczku w Wielkiej Brytanii doszło do gwałtownych bójek, które wywołały strach wśród mieszkańców. W obawie przed kradzieżami lokalne biznesy zaczęły zamykać się wcześniej. W ubiegłym tygodniu w Broadstairs w hrabstwie Kent zapanował chaos, a na ulicach wybuchła bójka z udziałem wielu osób.

Przestępcy wyślą do ciebie fałszywy SMS. Nawet mimo to, że nie znają twojego numeru

Policja w Wielkiej Brytanii ostrzega przed zbierającą żniwa metodą...

Duże zmiany w przepisach dotyczących alimentów. Wielu rodziców może stracić

W Wielkiej Brytanii nadchodzi reforma przepisów dotyczących alimentów. Setki tysięcy rodziców mogą być zaskoczone, gdy okaże się, że otrzymują mniej pieniędzy niż dotychczas.

Cichy drenaż kieszeni. Jak rosną podatki w UK bez nowych ustaw?

Jeśli nie oszczędności w obszarze zasiłków i świadczeń, to podniesienie podatków. Choć oficjalnych zapowiedzi jeszcze nie ma, to zamrożone progi podatkowe sprawiają, że w praktyce obciążenie podatkowe w Wielkiej Brytanii rośnie w zastraszającym tempie.

Zarabiasz mniej niż 100 tysięcy rocznie? Możesz otrzymać nawet 4000 zasiłku na dziecko

Rodzice pracujący z rocznym dochodem poniżej 100 000 funtów mogą otrzymać od HM Revenue & Customs zasiłek Tax-free Childcare sięgający nawet 4 000 funtów. Program pokrywa koszty opieki nad dziećmi – opiekunek, żłobków, niań oraz zajęć pozalekcyjnych.

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie