Ponad 100 przedsiębiorców, również byłych fundatorów kampanii Partii Pracy, przestrzega przed zwycięstwem partii Eda Millibanda w nadchodzących wyborach. Ich zdaniem może to oznaczać zmniejszenie liczby miejsc pracy i zastopować inwestycje.
W otwartym liście opublikowanym przez The Daily Telegraph chwalą rząd konserwatystów, za to, że „był dobry dla biznesu i wprowadził rozwiązania pomagające w inwestycjach i tworzeniu miejsc pracy”.
Pod listem podpisali się między innymi prezes BP Bob Dudley, Tidjane Thiam z Prudential, a także George Weston, który stojąc na czele Associated British Foods kieruje takimi firmami jak Primark, Siver Spoon czy Ovaltine.
Rekiny brytyjskiego biznesu podkreślają, że wielką zasługą Davida Camerona było obniżenie podatku korporacyjnego do 20 procent, a co poskutkowało szybkim rozwojem brytyjskich firm i stworzeniem 1,85 miliona miejsc pracy.
W odpowiedzi na list, minister skarbu w laburzystowskim Gabinecie Cieni Chuck Umunna stwierdził, że celem Partii Pracy po wygranych wyborach jest przeniesienie głównych ulg podatkowych na najmniejsze 1,5 miliona przedsiębiorstw.